czwartek, 31 grudnia 2015

Cristian Teodorescu "Medgidia, miasto u kresu"

     Nanizane na nić pamięci
Cristian Teodorescu,Medgidia, miasto u kresu, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: CameliaTWU
Rumuński pisarz Cristian Teodorescu urodził się w Medgidii – małym miasteczku leżącym w południowo-wschodniej Rumunii. To miejscu swojego dzieciństwa – miastu i jego mieszkańcom, a przede wszystkim dziadkom – Ṣtefanowi i Virginii Theodorescu poświęcił książkę „Medgidia, miasto u kresu”.

wtorek, 22 grudnia 2015

Kamel Daoud "Sprawa Meursaulta"

Kamel Daoud, Sprawa Meursaulta, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Albert Camus by Robert Edwards
                         Obcy i obcy

Na ile można utożsamiać pisarza z jego literackimi bohaterami? Czy uzasadnione jest oskarżanie go o czyny, które popełniły fikcyjne postacie; przypisywanie mu ich sposobu postrzegania świata i myślenia? Zastanawiałam się nad tym, gdy Achebe Chinua rzucał gromy na Josepha Conrada twierdząc, w oparciu o „Jądro ciemności”, że był on bezkompromisowym rasistą a jego powieść odczłowieczająca Afrykańczyków wciąż stanowi podporę dla ksenofobicznych zachowań Europejczyków. Jakiekolwiek były przekonania Conrada, to interpretacja zależy od czytelnika i, moim zdaniem, Achebe przywoływał nieistniejące demony.

To prawda, że my, Europejczycy często nawet nie dostrzegamy pewnych spraw –  skupiamy się na istocie tego, co wg nas chce przekazać autor, ale bezwiednie przyswajamy również całą masę drobiazgów „zaszytych” w czytanym tekście. To właśnie uświadomiła mi powieść algierskiego pisarza Kamela Daouda, który postanowił „rozprawić się” z inną ikoną światowej literatury – „Obcym” Alberta Camusa. Przy czym, w przeciwieństwie do Achebe, Doud nie nawołuje do zaprzestania czytania powieści Camusa, przeciwnie, uznaje jej wielkość i prawdy, które przekazuje. Wytyka jedynie pewien drobiazg, na który przyznam – w swej europejskiej pysze(?) – nigdy nie zwróciłam szczególnej uwagi. Znamienny, ale czy istotny? Może tylko przypadkowy. Nikt już o to wielkiego francuskiego pisarza nie zapyta. Niemniej jednak stał się przyczynkiem do powstania świetnej powieści, która poprzez swoją polemikę z dziełami Camusa rozświetla zupełnie nowe obszary.

czwartek, 10 grudnia 2015

Kim Young-ha "Czarny kwiat"

Kim Young-ha, Czarny kwiat, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Dorian Wallender
     Poza horyzontem zdarzeń

Czarny kwiat istnieje tylko w wyobraźni, tak samo jak miejsce, do którego bohaterowie mają nadzieję przybyć, jest utopią”[1].
 
Południowokoreański pisarz Kim Young-ha jest już znany polskim czytelnikom, przede wszystkim z doskonałych opowiadań zawartych w zbiorze „Wampir i inne opowiadania”. Opowiadania te utrzymane są w konwencji pozwalającej odnaleźć się w nich czytelnikom z Zachodu, bez konieczności zgłębiania, tak odmiennej przecież, kultury koreańskiej. Problematyka tych utworów ma wydźwięk ogólnoludzki – autor skupia się na ludzkich bolączkach, niespełnionych i często nieuświadomionych pragnieniach, zagubieniu i zmniejszającym się we współczesnym świecie znaczeniu jednostki. Lekko ironiczne, fluktuujące pomiędzy fantazją i rzeczywistością, dotykają tego, co tkwi w każdym człowieku bez względu na jego pochodzenie i kulturowe naleciałości.

„Czarny kwiat” znacznie odbiega od tego schematu bowiem tym razem autor dostarcza czytelnikom sporej dawki egzotyki i to nie tylko tej o korzeniach sięgających Dalekiego Wschodu, lecz także wprost z Ameryki Łacińskiej. Przyczynkiem do napisania tej powieści stała się prawdziwa, aczkolwiek mało znana, historia pierwszej i ostatniej masowej emigracji członków społeczności koreańskiej do Meksyku. 

wtorek, 8 grudnia 2015

Lew Gumilow "Śladami cywilizacji wielkiego stepu"

Lew Gumilow,Śladami cywilizacji wielkiego stepu, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Chelsea Marie Hicks
            W stepie szerokim…

„Niechaj to, co należy do bioder, będzie przy pośladkach, a to, co należy do piersi – przy klatce piersiowej!”[1].

Azja Centralna to olbrzymi obszar o różnorodnym ukształtowaniu geograficznym obejmującym rozległe trawiaste stepy, pustynie i wysokie góry. To na tym niegościnnym z pozoru obszarze ziemi narodziło się plemię, które w krótkim, bo obejmującym okres życia jednego człowieka, czasie stworzyło jedno z największych w świecie imperiów. Tajemniczy Mongołowie, niewielki i przez długi czas nieznany lud, objęli swym władaniem niemal trzy czwarte obszaru Azji, dotarli daleko na Zachód; dali się we znaki krajom europejskim a także afrykańskim.

wtorek, 1 grudnia 2015

Pavel Vilikovský „Opowieść o rzeczywistym człowieku”

Pavel Vilikovsky, Opowieść o rzeczywistym człowieku, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Ladislav Medňanský (1852-1919) Źródło: Wikimedia
Pęknięta forma

„(…) w Rzeczywistości sprawa przedstawia się, jak następuje: że istota ludzka nie wyraża się w sposób bezpośredni i zgodny ze swoją naturą, ale zawsze w jakiejś określonej formie i że forma owa, ów styl, sposób bycia nie jest tylko z nas, lecz jest nam narzucany z zewnątrz – i oto dlaczego ten sam człowiek może objawiać się na zewnątrz mądrze albo głupio, krwawo lub anielsko, dojrzale albo niedojrzale, zależnie od tego, jaki styl mu się napatoczy i jak uzależniony jest od innych ludzi”[1].

Co prawda mottem omawianej powieści jest inna myśl Witolda Gombrowicza, ale wiadomo, że każdy czytelnik uzupełnia dzieło literackie o treści wynikające z jego własnych doświadczeń i przemyśleń, więc mam nadzieję, że cytując fragment o Formie ujdzie mi to na sucho. 

wtorek, 24 listopada 2015

Lucian Dan Teodorovici "Matei Brunul"

Lucian Dan Teodorovici, Matei Brunul, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Leonardo Pilara
         Koszmarny teatr lalek

Teatr lalek jest znany na wszystkich kontynentach i ma długą tradycję – pierwsze jego ślady znaleziono w starożytnym Egipcie, znany był także w Azji, Europie i w Ameryce. Podobno pierwszą lalkę i lalkarza stworzył hinduski Bóg Brahma dla swojej żony Saraswati, a kiedy okazało się, że spędza na oglądaniu przedstawień zbyt dużo czasu zesłał swoje twory na ziemię, do ludzi. Lalki doskonalono i tworzono nowe typy a na temat sztuki lalkarstwa powstawały traktaty.  Któż nigdy nie zachwycił się maleńkimi figurkami na teatralnej scenie, które poruszały się i mówiły jak żywe istoty? A co się stanie jeśli porównamy człowieka do marionetki? Co, jeśli okaże się, że wszyscy jesteśmy sterowani i wykonujemy tylko gesty narzucone nam przez jakiegoś władcę marionetek? Czyż nie próbowano tego dokonać w różnych reżimach, kiedy to ludzie stojący u władzy próbowali zdusić w narodach swobodę myślenia i działania?

wtorek, 17 listopada 2015

Drago Jančar "Katarina, paw i jezuita"


Drago Jancar, Katarina, paw i jezuita, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Źródło: Wikipedia
                     Czystość serca

„Powszechnie wiadomo, jak to jest z aniołami: ich główną dziedziną jest miłość, jeśli zaś chodzi o miłość, anioły nie pozostają wciąż w tym samym stadium. Stan ten, jak twierdzą najwybitniejsi znawcy, słabnie albo nasila się stopniowo, od największego do najmniejszego natężenia, i odwrotnie. Kiedy znajdują się w najwyższej fazie miłości, są w świetle i cieple, a kiedy jest to faza najniższa, tkwią w cieniu i chłodzie”[1].

Trochę przekornie zaczynam od aniołów chociaż siły nadprzyrodzone pojawiają się w powieści jedynie przelotnie i potraktowane są z lekkim przymrużeniem oka. Ale po pierwsze, szalenie podobają mi się te żartobliwe i dynamiczne opisy, po drugie, mimo śladowej obecności, świat duchów pełni ważną funkcję jeśli chodzi o budowanie nastroju, jest też miernikiem stanu psychicznego bohaterów powieści i dowodem na siłę ludzkiej wyobraźni.

wtorek, 10 listopada 2015

Wisława Szymborska "Chwila"

Wyłowione z oceanu czasu i pamięci

„Nie wierzę, aby poezja mogła zmienić świat. Oczywiście należy robić wszystko, aby ten cel osiągnąć, ale kosmos rządzi się prawami niemającymi nic wspólnego z twórczością poetów. Prawdziwi twórcy zła, które istnieje i będzie nadal istnieć na ziemi, nie czytują poezji”[1]. 

Wisława Szymborska, Chwila, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Kailash Gyawali
Wisława Szymborska nie chciała zmieniać świata, chciała natomiast dzielić się z czytelnikiem swoim zadziwieniem otaczającą rzeczywistością, swoją ciekawością i próbami znalezienia odpowiedzi na przeróżne pytania.  Świat był dla niej wielką tajemnicą, którą kawałeczek po kawałeczku próbowała wyciągać z czeluści, przyglądać się tym fragmentom, odkrywać i opisywać ich szczególne, niepowtarzalne cechy. Tak jak malarz operując światłem i cieniem wydobywa z przedmiotu, to, co uznaje za najistotniejsze, tak poetka, za pomocą gry słów ukazywała jasne i ciemne strony uwypuklając naturę rzeczy. 

poniedziałek, 2 listopada 2015

Feridun Zaimoglu "Leyla"

Feridun Zaimoglu, Leyla, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Giacomo Trecourt (1812-1882) Źródło: Wikimedia
               Morelowa dziewczynka

„Jestem najmłodszym dzieckiem. Wychowano mnie tak, żebym nic nie widziała i nic nie słyszała, odwracała głowę i nic nie wiedziała”[1].

Morele to w Turcji owoce biedoty, to „(…) owocowe grosze biedaków, nie traci się żadnego skarbu, dając je”[2].  Sady owocowe pełne morelowych drzewek, których kwiaty są tak wrażliwe na mróz,  zapewniają biedakom w ciepłych regionach źródło pożywienia i witamin. A jednak dla niektórych nawet te owoce to zbyt wiele i mogą otrzymać jedynie – nawet nie pestki – ale puste łupiny,  którymi można palić w piecyku. „Morelową dziewczynką” nazywała pieszczotliwie córkę Leylę – bohaterkę i narratorkę powieści Feriduna Zaimoglu –  jej matka.

poniedziałek, 26 października 2015

Sei Shōnagon „Zapiski spod wezgłowia”

Sei Shonagon,Zapiski spod wezgłowia, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Courtesan writing a letter
Kitagawa Utamaro (1753-1806) Źródło: Wikiart
Nie tylko smutek…

„Uwielbiam pisać list cieniutkim pędzelkiem na nieskazitelnie białym papierze”[1].

Czas od 794 do 1185 roku określany w Japonii jako okres Heian cechował niezwykły rozkwit sztuki dworskiej, w tym literatury. To wtedy dama dworu Murasaki Shikibu napisała największą japońską powieść „Opowieści o księciu Genji” a współczesne jej kobiety również z powodzeniem chwytały za pędzelek tworząc poematy i pamiętniki. Najbardziej znanym jest chyba dziennik Sei Shōnagon „Makura no sōshi”, którego fragmenty można było do tej pory znaleźć w antologii „Dziesięć tysięcy liści” w tłumaczeniu Wiesława Kotańskiego oraz w „Estetyce japońskiej” w przekładzie Agnieszki Żuławskiej-Umeda. W 2013 roku pamiętnik japońskiej arystokratki został wydany pod tytułem „Zapiski spod wezgłowia” przez Wydawnictwo Akademickie „Dialog”. Autorką przekładu była Agnieszka Heuchert.

»Makura« jak wyjaśnia Wiesław Kotański w antologii „Dziesięć tysięcy liści” (PWN, 1961) może oznaczać poduszkę albo wezgłowie, ma też jednak inne, przenośne znaczenie –  »nagłówka«. Takimi »nagłówkami« rozpoczynają się kolejne rozdziały pamiętnika i można je podzielić na kilka rodzajów: dotyczące Natury, nastrojów i emocji, osobistych wyznań mówiących o poglądach autorki i jej stosunku do różnych zjawisk i wydarzeń, odnoszące się do zasłyszanych opowieści oraz  relacjonujące wydarzenia na cesarskim dworze.

poniedziałek, 19 października 2015

Jung Chang "Cesarzowa wdowa Cixi"

Jung Chang, Cesarzowa wdowa Cixi, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
"Cesarzowa wdowa Cixi" by Hubert Vos
Źródło: Wikipedia
                  Rządy zza żółtej zasłony

Cesarzowa wdowa Cixi była niewątpliwie jedną z największych władczyń w historii nie tylko Chin, ale i świata. Nigdy nie otrzymała tytułu władcy – cały długi okres kierowania państwem w rządzącym się konfucjańskimi zasadami patriarchalnym społeczeństwie sprawowała w imieniu męskich potomków ukryta przed ludzkim wzrokiem za żółtą kotarą. Nigdy też nie przekroczyła męskiej części Zakazanego Miasta a do pałacu dostawać się musiała „kuchennymi” drzwiami. A jednak to za jej rządów zamknięte i zacofane Chiny otworzyły się na świat i przyszłość.

[…] stworzyła wspaniałą marynarkę wojenną i wzmocniła wojsko. Kraj pokryła elektryczna sieć telegraficzna. W Foochow (Fuzhou], Szanghaju, Kantonie, Taku [Dagu] i w Port Arthur rozlokowała arsenały i stocznie. Wprowadziła zachodnie metody górnicze i zbudowała dwie linie kolejowe. Na wszystkich ważniejszych rzekach kursowały parowce. Znowu zaczęto nauczać matematyki, a do egzaminów konkursowych wprowadzono nauki fizyczne. […] W czasie rządów cesarzowej nasi rodacy otworzyli w Chinach wiele szkół i uczelni”[1]. – pisał o niej Charles Demby, amerykański minister w Pekinie w latach 1885-1898.

środa, 14 października 2015

Higuchi Ichiyō „Na rozstaju. Wybór opowiadań"

Higuchi Ichiyo, Na rozstaju, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Higuchi Ichiyō (1872-1896) Źródło: Wikipedia
Serca muśnięciami pędzelka opisane 
 
„Nie chcę tworzyć rzeczy, które czyta się raz i wyrzuca, jak czyni wielu innych. Nawet jeśli żyjemy w czasach, kiedy uczucia są nikłe, a wartości łatwo się zmieniają i to, co dziś cieszy, jutro będzie porzucone, chcę pisać utwory, które trafiają do ludzkich serc, które opisują ludzkie serca”[1] – pisała w swoim dzienniku japońska pisarka Higuchi Ichiyō.

Niezwykle skromna, nieśmiała, od progu dorosłego życia borykająca się z biedą i przerastającymi ją obowiązkami głowy domu, które spadły na nią po śmierci ojca, a potem brata, musiała się wyrzec wielu rzeczy, ale nigdy nie zrezygnowała z marzeń o pisaniu. Ichiyō – „Samotny liść” –  jej pseudonim literacki doskonale odzwierciedla jej postrzeganie siebie i drogę, którą wybrała. Fakt, że na trwale zapisała się w historii literatury japońskiej – jej utwory są tłumaczone na wiele języków na całym świecie a opowiadanie „Zabawa w dorosłych” zostało wprowadzone do programu japońskich szkół średnich – może świadczyć o tym, że udało się jej spełnić swoje pragnienie, by stworzyć coś, co, bez względu na upływ czasu będzie przemawiać do ludzkich serc i wyobraźni.

wtorek, 6 października 2015

Swietłana Aleksijewicz "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety"

Aleksijewicz Swietłana, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Mars. Credit Line: Jeff Barton
        Warkocze we krwi

„Nie można mieć jednego serca do nienawiści, a drugiego – do miłości. Człowiek ma jedno, więc zawsze myślałam o tym, jak to serce ocalić”[1].

Chyba w większości języków słowo „wojna” jest rodzaju żeńskiego: válka, вайна, guerra... Dlatego już sam tytuł tego rozpisanego na wiele głosów reportażu Swietłany Aleksijewicz wydał mi się manifestem, pod którym sama mogłabym się podpisać. Kobieta jest tą, która daje i pielęgnuje życie, nie może być synonimem przemocy i śmierci. A przecież, kiedy wróg stanął u bram i one chwyciły za broń by chronić to, co dla nich najważniejsze: wolność i ziemię, na której bezpiecznie będą mogły wzrastać ich dzieci.

Kobiety są jak ziemia – na czas zagrożenia ukryją głęboko pod powierzchnią to, co jest w nich najbardziej kruche i cenne, tak by nie zginęło. A kiedy nadejdzie czas pokoju – o, ironio! to słowo rodzaju męskiego! – pozwolą by rozkwitło na nowo.

czwartek, 1 października 2015

László Darvasi "Kwiatożercy"

Laszlo Darvasi, Kwiatożercy, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Seraphima Blonskaya (1870–1947) "Maki" Źródło: Wikimedia
          Węgierska rapsodia

„(…) są takie historie, które kończą się w tej samej chwili, w której się zaczęły, a rozpoczynają zaraz po tym, jak dobiegły końca”[1].

Są takie historie, które zataczają kręgi naśladując rytm natury; zamierają i budzą się wciąż na nowo.  Są takie powieści, które opowiadają o historii by pokazać wybrany fragment przeszłości. Są też takie, dla których przeszłość jest tłem umożliwiającym przekazanie treści uniwersalnych; historia staje się pretekstem do opowiedzenia o zawiłości ludzkich pragnień i potrzeb; o krętych ścieżkach, którymi błąkają się ci, którzy mają odwagę marzyć.

Taką powieścią są „Kwiatożercy” László Darvasiego. Historyczny kontekst pozwolił autorowi na snucie rozważań na temat wolności – tej odnoszącej się do narodu i jego potrzeby suwerenności,  jak  i pragnienia swobody wyrażania siebie jednostki. Książka Darvasiego to swoiste wezwanie do zachowania i pielęgnowania umiejętności odbierania i zachwycania się pięknem natury, poezji i sztuki; to hymn pochwalny dla wyobraźni oraz tren żałobny dla świata, w którym fantazja umiera. 

wtorek, 22 września 2015

Viktor Horváth "Tureckie lustro"

Viktor Horváth, Tureckie lustro, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Sulejman Wspaniały. Źródło: Wikipedia
Wielkie Węgry okiem Turka

Węgierski pisarz Viktor Horváth popełnił rzecz niecodzienną – postanowił pokazać osmańskie panowanie na Węgrzech oczyma Turka. 


W pierwszej chwili zdziwiło mnie to niezmiernie, bo jak można pokazywać własny kraj oczyma okupanta?! To ma jednak sens. Trudno byłoby opowiadać o czasach Sulejmana Wspaniałego narratorowi-Węgrowi, bo o ile znał swój własny kraj, o tyle trudno by mu było przypisać znajomość Imperium Osmańskiego. Dzięki spojrzeniu kogoś zamieszkującego kolejno dwa światy, a więc zaznajomionemu z obiema kulturami, czytelnik ma możliwość zagłębienia się nie tylko w krąg pokonanych Węgrów, ale też może przyjrzeć się różnicom, które dzieliły obie kultury. 

Narratorem powieści uczynił więc autor jednego z tureckich możnych – Isę, który w sędziwym wieku spisuje swoje dzieje, a zarazem historię osmańskich podbojów. Chociaż bowiem zapis ten dotyczy w większości młodzieńczego okresu życia Isy, jego nauki, miłostek i szalonych wyczynów, to relacjonując losy swoich bliskich – wspomagany opowieściami związanego od wielu lat z jego rodziną albańskiego brańca Sejfiego i piastunki Halimy – narrator cofa się o stulecie, do czasów Mehmeda Zdobywcy i upadku Konstantynopola. Możemy przeczytać więc o formowaniu się i umacnianiu potęgi Imperium Osmańskiego, którego szczyt przypadł na okres panowania Sulejmana Wspaniałego. To za jego rządów, po klęsce pod Mohaczem w 1526 i śmierci panującego w Siedmiogrodzie Ludwika II Jagiellończyka nastąpił rozpad Królestwa Węgier na trzy części, z których pod panowanie Turków dostały się Buda i, de facto, Siedmiogród, jako że osadzony przez Sulejmana na tronie Węgier Jan Zápolya zobowiązał się do płacenia Turkom haraczu. Pozostałymi ziemiami władał niemiecki Ferdynand.

środa, 16 września 2015

Serhij Żadan "Mezopotamia"

Serhij Żadan, Mezopotamia, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Pieter Bruegel the Elder "The Tower of Babel"
Źródło:Wikipedia
Miłość w wielkim mieście

Opowiem, jak to Pan Bóg stanął pomiędzy nami,
podzielił i skłócił nasze zmiany i brygady,
żeby różniły się mową, skórą i imionami,
żebyśmy odtąd budowali uliczne barykady.

I zawsze odtąd słona jest woda w jego kielichu,
a w jego złotych świątyniach stoją Irlandczycy i Łemkowie.
A miłość, której zapomniałem w babilońskim sqacie na
strychu,
płacze po mnie w każdym swoim
dialekcie i mowie[1]. 

„Mezopotamia” Serhija Żadana przenosi starożytne Międzyrzecze leżące między Eufratem i Tygrysem pomiędzy Charkiw i Udę – dwie rzeki otaczające ukraiński Charków. Kiedy spoglądam na zdjęcia widzę piękne miasto pełne zieleni. Być może rozbudowywane było, jak wiele innych w okresie dufnego komunizmu –  z rozmachem nie mającym podstaw, bo w książce ukraińskiego autora pojawiają się wciąż opuszczone budynki, puste magazyny, dziurawe dachy, zasypane szkłem i kamieniami podwórka. Rozpad sowieckiego molocha pozostawił po sobie zgliszcza. Chyba tylko drzewa morelowe kwitną wciąż tak samo. A jednak z tym miastem, z tą ziemią wiąże ludzi ich przeznaczenie, ich miłość. Miotają się rozpaczliwie próbując znaleźć w nim swoje miejsce, stanąć pewnie na nogach, nawet jeśli ziemia pod nimi drży a ich marzenia rozsypują się jedno po drugim w proch. 

czwartek, 10 września 2015

Andrzej Stasiuk "Wschód"

Andrzej Stasiuk, Wschód, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Ścieżka pamięci. Sobibór. Autor: Jurek Durczak
Bard ze świata Pomiędzy 

„Musiałem unieść te wszystkie obrazy, by potem połączyć je z tymi dawnymi, żeby jedno przeświecało spod drugiego, aż nie będzie można rozróżnić”[1]. 

Zbieram słowa w zdania, zdania układam w akapity. Chociaż wszystko głęboko we mnie tkwi nie potrafię tego uformować w jednolitą całość. Same myślowe impresje. Uwięziony pomiędzy przeszłością i przyszłością bard. Słyszę jego pieśń, jego samego nie potrafię zobaczyć. Być może tkwi w innym punkcie, w innej teraźniejszości, która istnieje przecież tylko przez ułamek sekundy, by po tym czasie stać się przeszłością. I tylko w przeszłości się spotykamy, bo tę mamy wspólną.  Wędrują po niej pierwotne plemiona, galopują tatarskie hordy, słychać w niej łomot niemieckich i sowieckich buciorów, błąkają się cienie tych, którzy odeszli.

piątek, 4 września 2015

Varujan Vosganian "Księga szeptów"

Varujan Vosganian, Księga szeptów, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Brian Smithson
Ormiański dzwon

„(…) zawsze wyobrażałem sobie dzwon, jako najodpowiedniejszy głos mojego narodu”[1].

Siedem przystanków na drodze ku całkowitej zagładzie, siedem kręgów śmierci, siedem kręgów piekła: Mamura, Islahiye, Bab, Meskene, Dipsi, Rakka i w końcu Deir ez-zor, za którym roztaczają się piaski mezopotamskiej pustyni, lub też biblijny Eden – o tym wiedzą tylko ci, którzy przekroczyli ostateczną granicę. To historia ludobójstwa Ormian w Imperium Osmańskim.

Jeśli dodamy do tego kolejne dwa kręgi  – ten z 1895 roku, kiedy z rozkazu sułtana Abdul-Hamida doszło do pierwszej rzezi Ormian i okres bolszewickich rządów i syberyjskich  łagrów – otrzymamy, jak w „Boskiej komedii” Dantego, dziewięć kręgów piekła, które kolejno przekraczać musieli członkowie narodu pozbawieni własnego państwa.

piątek, 28 sierpnia 2015

Oh Jeonghui "Ptak"

Oh Jeonghui, Ptak, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Catherine Buggins
Gniazdo jak klatka 

Bohaterem jednej z telewizyjnych koreańskich bajek jest chłopiec-gwiazda, który narodził się by walczyć ze złem. W dniu swoich narodzin otrzymał magiczny miecz i dar nieśmiertelności. Postać z tej bajki stała się ulubionym bohaterem dziesięcioletniego U-ila a jego największym marzeniem było posiąść umiejętność latania. Nieopierzony pisklak marzący o podniebnych lotach. O ile jednak w przypadku ptaka jest to marzenie do spełnienia, o tyle w przypadku małego chłopca może on opuszczać gniazdo tkwiące na wierzchołku drzewa jedynie we snach.

U-il i jego starsza o dwa lata siostra U-mi są bohaterami powieści koreańskiej pisarki Oh Jeonghui, której akcja rozgrywa się w 1995 roku w małej miejscowości pod Seulem. Historię rodzeństwa Park poznajemy z ust dziewczynki.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Natalka Babina "Miasto ryb"

Natalka Babina, Miasto ryb, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
"Anemone Fish protecting it's spawn" Credit Line: Silke Baron
           Opowieść z ikrą

Natalia Babina, mieszkanka Białorusi deklarująca się jako Ukrainka, mówiąca i pisząca po białorusku ponieważ uważa, że powinna, skoro z tym miejscem związał jej rodzinę i ją samą los.  Wydaje się to strasznie skomplikowane i chyba takie jest – zmiany polityczne, które przyniosła ze sobą rewolucja i powstanie molocha jakim było ZSRR, a potem jego rozpad, okropnie namieszały  w naszym słowiańskim kociołku. I między innymi o tym pisze w swojej powieści „Miasto ryb” białoruska pisarka. Zgrabnie, przewrotnie i z ogromną dawką rubasznego humoru koloru czerni. A może nie, może to po prostu kolor mętnych i spienionych wód granicznego Bugu…

„Piękna okolica. Najpiękniejsza w świecie. Siwe zasłony deszczu dzielą dal na pasma: bliżej zielono-szare, dalej szaro-zielone. […] Stoję tuż przy granicy. Byłej granicy”[1].

niedziela, 2 sierpnia 2015

Pavel Vilikovský "Okrutny maszynista"

Pavel Vilikovský, Okrutny maszynista, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Peter Nijenhuis
Porozmawiajmy o demonach

Demony pojawiają się chyba we wszystkich wierzeniach i kulturach. Niemal zawsze są to istoty złe, które biorąc w posiadanie ciało i duszę człowieka niosą mu zgubę i zniszczenie. Stąd też, począwszy od afrykańskich czarowników na  katolickich księżach kończąc, istnieli specjaliści, którzy trudnili się uwalnianiem ludzi spod wpływu złego ducha.

W liście do przyjaciela pewien egzorcysta dzieli się z nim rozważaniami nad zjawiskiem występowania tak wielu różnych zmian u ludzi opanowanych przez jednego  demona  – ofiary tej samej siły nieczystej mogą stać się zarówno furiatami, jak zostać ogarnięte paraliżem, ślepotą czy niemotą. Ponieważ czynnikiem zmiennym jest tu człowiek, więc –  uważa autor listu –  to w ludziach należy szukać przyczyn tej różnorodności. Ogólne rozważania na temat demonów i sposobów walki z nimi przeplata opowieścią o swoim ostatnim przypadku: pewien cieśla zwrócił się do niego z prośbą o wygnanie złego ducha z jego połowicy, która choć jest dziewicą jest ciężarna, a na dodatek odmawia spełniania tzw. małżeńskich obowiązków odwołując się do boskiego rozkazu.

poniedziałek, 27 lipca 2015

Yi Mun-yol "Nasz skrzywiony bohater"

Yi Mun-yol, Nasz skrzywiony bohater, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Jon Brew
               Wyścig szczurów

Z powodu prześladowań, w ubiegłym roku szkołę zmieniło 12 tys. brytyjskich dzieci". Mówią mi, że nikt mnie tu nie chce. Mówią mi - idź stąd" - pisała w swoim poruszającym wierszu "Poddaję się" Izzy Dix. 14-latka kilka dni później popełniła samobójstwo, powodem jej desperackiego kroku były prześladowania, jakich doznawała ze strony swoich szkolnych koleżanek. 
Wirtualna Polska, 11 listopada 2013 r. 

Nastolatka, która w poniedziałek (1.09) popełniła samobójstwo, w pożegnalnym liście ujawniła, że była ofiarą przemocy fizycznej w szkole.
Polska-azja.pl,  2 września 2014 r. 

7-latek popełnił samobójstwo, bo...Ta sprawa zbulwersowała wielu ludzi. 7-letni chłopiec zabił się, bo rówieśnicy dokuczali mu w szkole. 
Fakt.pl,  27 lipca 2015 r. 

Rówieśnicy nazywali go „pedziem”. Dominik powiesił się na sznurówkach. 
Dziennik Zachodni, 1 lipca 2015 r.

To tylko kilka, wybranych na chybił trafił, nagłówków wiadomości, które coraz częściej pojawiają się w prasie i Sieci. Wydawałoby się, że niedawno wydana w Polsce książka koreańskiego pisarza Yi Mun-yola dotyka tego coraz bardziej palącego problemu dnia dzisiejszego. A przecież została napisana w 1987 roku, a jej akcja dzieje się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. 

piątek, 24 lipca 2015

Andrés Pascual „Kompozytor burz”

Andrés Pascual, Kompozytor burz, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Angelo Antonelli
        Pieśń księżycowej wyspy

Istnieje legenda, która opowiada, o tym, że kiedy Bóg zapragnął stworzyć istotę na swe podobieństwo uformował postać z gliny, a potem postanowił tchnąć w nią duszę. Jednak eteryczna dusza kochała wolność i mimo namów nie chciała dać się zamknąć w glinianej skorupie. Wtedy Bóg poprosił anioły by zagrały najpiękniejszą z możliwych melodię. Oczarowana anielską pieśnią dusza postanowiła wstąpić w ciało, by móc odczuwać ją jeszcze intensywniej dzięki zmysłom.

Tę piękną legendę wykorzystał hiszpański pisarz Andrés Pascual jako osnowę dla swej powieści pt. „Kompozytor burz”. Z zawodu prawnik, z zamiłowania muzyk i podróżnik –  nic dziwnego, że w książce współgrają ze sobą literacka fikcja, muzyka i egzotyka. Żeby jeszcze bardziej podkreślić znaczenie muzyki – bo jak powtarzają bohaterowie powieści: „Jesteśmy muzyką… (…) sama dusza jest pieśnią”[1] –   autor nadał swojej książce formę streszczenia operowego libretta. 

wtorek, 21 lipca 2015

Tiziano Terzani „Zakazane wrota”

Tiziano Terzani, Zakazane wrota, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Świerszcz. Credit Line: Yann07
Zerkając przez zakazane wrota

Tiziano Terzani to włoski pisarz, reporter, podróżnik, znawca Azji i… cudowny, o wielkiej mądrości człowiek. Jeśli kiedykolwiek miałabym co do tego wątpliwości, to pozbyłabym się ich czytając jego „Listy przeciwko wojnie”, które pisał po atakach na WTC, a które tak bardzo zapadły mi w serce i pamięć. Takie wątpliwości jednak nigdy mnie nie gnębiły, bowiem każda jego książka, z którą się zetknęłam, była dla mnie nie tylko źródłem wiedzy o świecie, lecz także małym kagankiem rozświetlającym mrok – bo autor patrzył na świat i ludzi bez uprzedzeń, za to z ogromnym współ-czuciem.

niedziela, 19 lipca 2015

Yuval Noah Harari "Od zwierząt do bogów. Krótka historia ludzkości"

„Skąd przychodzimy? Czym jesteśmy? Dokąd idziemy?”
Yuval Noah Harari ,Od zwierząt do bogów, Krótka historia ludzkości, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
„Skąd przychodzimy? Czym jesteśmy? Dokąd idziemy?” by Paul Gauguin
„Skąd przychodzimy? Czym jesteśmy? Dokąd idziemy?” to tytuł jednego z najbardziej znanych obrazów francuskiego malarza Paula Gauguina. Namalowany w latach 1897-1898, w czasie osobistego kryzysu, obraz, jest esencją jego wyobrażeń i przemyśleń nad losem własnym i ludzkości w ogóle. Podobne pytania niemal od zarania dręczą filozofów, artystów, naukowców i przeciętnych zjadaczy chleba. O ile jednak coraz lepiej poznajemy przeszłość rodzaju ludzkiego, o tyle ścieżka, którą zmierzamy ku przyszłości wciąż wije się skręca nie pozwalając zobaczyć nam celu do którego zmierzamy. Na pytanie te próbuje udzielić odpowiedzi izraelski uczony Yuval Harari. 

czwartek, 16 lipca 2015

Salman Rushdie "Wstyd"

Salman Rushdie, Wstyd, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: AJ
               Korzenie gwałtu

„Pomiędzy wstydem i bezwstydem przebiega oś, wokół której się obracamy; warunki meteorologiczne przy obu biegunach należą do najjaskrawszych, najsurowszych. Bezwstyd, wstyd – oto korzenie gwałtu”[1].

„Wstyd” to kolejna książka brytyjskiego pisarza pochodzenia hinduskiego dotykająca tematów, od których nie potrafi się uwolnić, tzn. problemów krajów Półwyspu Indyjskiego. Tym razem, po obrazach Indii („Dzieci północy”) i krytycznym spojrzeniu na islam („Szatańskie wersety”), Rushdie kieruje wzrok ku Pakistanowi. Jak sam jednak pisze: „Kraj, o którym opowiadam w tej książce, to nie Pakistan, w każdym razie niezupełnie. Są dwa kraje, kraj rzeczywisty i kraj wymyślony, które zajmują tę samą bądź prawie tę samą przestrzeń”[2]. Opowiada więc zmyślone historie, umieszczając je w rzeczywistej przestrzeni i sięgając po historyczne fakty - przydaje im pozory realności.


wtorek, 14 lipca 2015

Octavio Paz "Wciąż te same widzenia"


Octavio Paz, Wciąż te same widzenia, poezje, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Octavio Paz Źródło: Wikipedia
Podpatrywanie Paza

Octavio Paz – poeta i eseista meksykański, laureat Literackiej Nagrody Nobla w 1990 roku. W Polsce potraktowany nieco po macoszemu jeśli chodzi o twórczość poetycką – wydano tylko kilka miniaturowych tomików będących wyborem jego wierszy; pojedyncze poematy pojawiały się w różnych antologiach.  Wszystko to stare książki z lat dziewięćdziesiątych, wydane chyba w bardzo niewielkim nakładzie, bo w przeciwieństwie do sztandarowych zbiorów esejów: „Labirynt samotności”, o którym mówi się, że nie wiadomo czy jest najbardziej wnikliwą analizą psychiki Meksykanina, czy też Meksykanie postanowili utożsamić się  z zawartymi w niej tezami, „Podwójny płomień” – eseje o istocie miłości, czy też „Podpatrywanie Indii”, są prawie niedostępne.  

W porównaniu do twórczości eseistycznej, która mimo kunsztownego języka jest przystępna i przejrzysta, poezje Paza wydały mi się niezwykle hermetyczne. Nie bez znaczenia jest zapewne fakt, że miałam do czynienia z wyborem, w którym zawarto utwory z różnych okresów i niestety pojawiają się tam bez żadnych odnośników, chociażby w postaci dat. To istotne w przypadku poety, który swoje wiersze traktował jak pamiętnik, w którym utrwalał to, co w danej chwili wydawało mu się istotne.  Poezja zaś była punktem wyjścia do twórczości eseistycznej. I tak koło się zamyka a czytelnik staje oko w oko z tajemnicą, którą trudno mu samodzielnie rozwikłać. Zawsze jednak warto próbować –  sama próba niesie ze sobą moc emocji i wzruszeń, bo Paz  był mistrzem słowa.

czwartek, 9 lipca 2015

Petrosjan Wardges "Samotny orzech"

Wardges Petrosjan, Samotny orzech, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: David
        Tysiąc lat samotności

„Była raz wieś, a we wsi było wiele drzew orzechowych – ale największe, najbardziej rozłożyste rosło na szczycie góry. Góra stała naga i szpetna, cała w cierniach. Nawet głazy, którymi była usiana, zdawały się szare i jednakowe, jak gdyby sfabrykował je ponury, nieżyczliwy światu kamieniarz”[1].

Tak rozpoczyna swoją opowieść o odchodzącym w niepamięć świecie ormiański pisarz Wardes Petrosjan. I chociaż Lernasar –  wieś o tysiącletniej, pełnej świetności historii, o której pisze leży w Armenii, to los, który jej przypadł w udziale dzieli z nią mnóstwo innych, rozsianych po świecie wiosek i wioseczek. Nie darmo w swojej powieści pisarz przywołuje „Sto lat samotności” Garcii Marqueza. Gdyby nie pewne szczegóły odnoszące się do panującej władzy (okres ZSRR) i wielość napomknień o ormiańskich twórcach i bohaterach, mogłaby to być jakakolwiek górska wioseczka leżąca w dowolnym miejscu na świecie, której czas dobiegł końca, bo w poszukiwaniu lepszego życia opuścili ją ludzie.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Alain Mabanckou "Zwierzenia jeżozwierza"

Alain Mabanckou, Zwierzenia jeżozwierza, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Autor: something.from.nancy
Jesień jeżozwierza

Jestem wielbicielką prozy Alaina Mabanckou od pierwszej pozycji, która ukazała się na polskim rynku wydawniczym. Ta miłość do powieści kongijskiego autora trwa nieprzerwanie i jak do tej pory nic nie zdołało jej ostudzić. Kiedy zatem ujrzałam w zapowiedziach wydawniczych „Zwierzenia jeżozwierza” w mym oku pojawił się błysk a w sercu żądza. Przeczucie mnie nie myliło – pisarz po raz kolejny, nie zostawiając czasu na jakikolwiek opór,  wciągnął mnie w nurt swoich szalonych fantazji.

Oto na afrykańskim pustkowiu, nad którym samotnie króluje ogromny baobab i  gdzie słychać jedynie szelest wiatru przemykającego wśród jego liści i szum przepływającej niedaleko rwącej rzeki,  siedzi skulony i wyraźnie zdenerwowany jeżozwierz. Jeśli się bardziej wsłuchać, okaże się, że to dzikie stworzenie przemawia zrozumiałym dla nas językiem i z przejęciem o czymś rozprawia, a stare drzewo wydaje się jego wywodom przysłuchiwać.

sobota, 20 czerwca 2015

Alain Mabanckou "Kielonek"

Alain Mabanckou, Kielonek, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Autor: Matthijs
Rozbite szkło

Szklane odpryski. Spaprane życie. Przegrani ludzie. Brudy i fizjologia. Morze goryczy. A wszystko związane nicią literatury. Nie dziwi nic. Nie dziwi, ale za to boli, wzrusza, bawi i zmusza do myślenia. Wplecione w knajpianą afrykańską rzeczywistość wzmianki o perłach literatury światowej doskonale z nią współgrają – są dodatkową przyprawą, która  eksponuje absurdy życia, nie tylko w Afryce.

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Była, bo pisałam te słowa po zamknięciu ostatniej strony „Kielonka” – powieści kongijskiego pisarza, która jako pierwsza została wydana w Polsce. To uczucie trwa nadal, bo żadna z następnych książek jego autorstwa  mnie nie zawiodła, każdą pochłaniałam z szeroko otwartymi oczyma. 

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Květa Legátová „Hanulka Jozy”

Květa Legátová, Hanulka Jozy, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Quasimodo by Antoine Wiertz
Źródło: Wikipedia
Dotknąć piękna drugiego człowieka

Kiedy jako dziecko zaczytywałam się „Przypadkami Robinsona Crusoe” czy też „Tajemniczą wyspą” marzyło mi się życie na bezludnej wyspie z daleka od ludzi i cywilizacji, zmaganie się jedynie ze samą sobą i otaczającą mnie przyrodą. Kiedy moje fantazje dorosły i zaczęły dotykać ziemi przestały mnie nawiedzać sny o bezludnych wyspach, ale ilekroć wędrując dostrzegałam jakiś samotny dom na odludziu, natychmiast zaczynały uparcie wokół niego krążyć. Co prawda zrezygnowały z prób wpychania mnie w miejsca bez cywilizacyjnych udogodnień, ale nadal kusiły oazą spokoju i odosobnienia w  zatłoczonym świecie. Wciąż kuszą…

Bohaterka powieści, lub może raczej opowiadania, Květy Légátovej, trafiła do takiego miejsca wbrew swojej woli i chęci. Podczas II wojny światowej grupa oporu, do której należała Eliszka - młoda lekarka z praskiego szpitala - została rozbita, a ona, uciekając przed gestapo trafiła z jednym ze swoich pacjentów do Żelar - wioski leżącej gdzieś głęboko w górach. Otrzymała dokumenty na nowe nazwisko, lecz by uwiarygodnić swój pobyt w tym miejscu musiała poślubić swego wybawiciela - Jozę.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Juan Gabriel Vásquez „Reputacje”

Juan Gabriel  Vásquez, Reputacje, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Ricardo Rendón Bravo
Źródło: Wikipedia
„Żądło zanurzone w miodzie”[1].

Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że wszelkiego rodzaju media mają ogromny wpływ na nas i nasze życie. Nie myślę tylko o wszechobecnej i coraz bardziej agresywnej reklamie. Ani nawet o bezwzględnych paparazzich wdzierających się w prywatność znanych ludzi, gotowych niszczyć cudze życie dla taniej sensacji. Tak wiele dzieje się wokół nas i tak mało jest rzeczy, które możemy zweryfikować osobiście – bo nawet gdybyśmy mogli ich dotknąć, zabraknie nam wiedzy, by je właściwie ocenić. Informacje o świecie, które kształtują nasze postrzeganie i nastawienia, docierają więc do nas przefiltrowane przez medialne źródła. To ogromna i niebezpieczna siła.

Javier Mallarino, bohater nowej powieści Juana Gabriela Vásqueza – kolumbijskiego pisarza uznawanego za następcę Garcíi Márqueza – jest artystą satyrykiem, przez całe życie rysował karykatury znanych osobistości, dokumentując i komentując w ten sposób wydarzenia ze świata polityki.

poniedziałek, 18 maja 2015

Lena Kitsopoulou „Nietoperze; Aqua Velve"

Lena Kitsopoulou,Nietoperze, Aqua Velve, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Foto by Alek-siev
                      Słowa jak kamienie

Dawno, dawno temu, w gęstym ciemnym lesie stała sobie chatka z piernika, w którym mieszkała straszna Baba Jaga, która czyhała na zabłąkane dzieci...

W pełnym słońca gorącym kraju był sobie dom, calutki z czekolady a w nim dorastała mała dziewczynka...

Jak wiemy z bajek, zewnętrzna słodycz może przysłaniać rzeczy, które budzą w nas strach i odrazę. Za czekoladowymi ścianami działy się bowiem rzeczy, od których nawet wstrętnej czarownicy zjeżyłby się włos na głowie. Nie na darmo bowiem brązowy jest kolorem nie tylko czekolady, ale i… gówna.

Opowieścią o takim domu rozpoczyna ostatni utwór  –   napisany specjalnie z okazji wydania w Polsce zbioru „Nietoperze” –  Lena Kitsopoulou, młoda grecka pisarka. I chociaż zaczyna się on tak niewinnie i baśniowo, różniąc się tym wyraźnie od pozostałych zamieszczonych w zbiorze opowiadań, sposób w jaki przemawia do czytelnika autorka nie pozwala wątpić – jak w bajce o łagodnej staruszce mieszkającej w domku z piernika –  ten wstęp ma go tylko uśpić, i że za chwilę dozna kolejnego wstrząsu. 

środa, 22 kwietnia 2015

Liao Yiwu "Bóg jest czerwony"

Liao Yiwu, Bóg jest czerwony, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Miao girl by Sung Ming Whang
Po czerwonych ścieżkach

„Każda grudka ziemi pod mymi stopami była czerwona
i lśniła w bladym zimowym słońcu jakby była nasiąknięta krwią”*.

Chiny to konfucjanizm, taoizm, buddyzm, kadzidełka, domowe ołtarzyki i… komunizm (taaak, on również jest swego rodzaju kultem). To chyba pierwsze skojarzenia, które przychodzą do głowy kiedy myślimy o religiach w Chinach. I wydaje się, że obraz kościoła zupełnie nie pasuje do tego ogromnego kraju. A jednak świątyń chrześcijańskich jest tam wiele.

Chrześcijaństwo pojawiło się w Chinach dość wcześnie, prawdopodobnie już w VII wieku, a być może – na co wskazują najnowsze odkrycia archeologiczne – już w wieku II. Obecnie mieszka tam  ok. siedemdziesięciu milionów praktykujących chrześcijan.

Od 2004 roku Liao Yiwu, ukrywając się przed agentami bezpieczeństwa, wędrował po Junnanie, rozmawiał i poznawał chińskich wyznawców tej religii. Rejestrował wszystkie rozmowy, by po latach zebrać je i opublikować w jednym zbiorze.

wtorek, 14 kwietnia 2015

Santiago Roncagliolo „Czerwony Kwiecień”

Santiago Roncagliolo, Czerwony Kwiecień, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
"The Execution of Tupac Amaru II"
Źródło: Museo Historico Regional del Cusco
 Zakątek zmarłych[1]

W XVII wieku w Peru indiański arystokrata José Gabriel Condorcanqui y Noguera, przyjął imię ostatniego inkaskiego władcy Tupaca Amaru i rozpoczął walkę z hiszpańskim najeźdźcą. Powstanie zakończyło się klęską a jego przywódcę poddano okrutnym torturom, po czym skazano na śmierć przez rozerwanie końmi. Istnieje opowieść o tym, że egzekucja się nie udała, bo konie nie dały rady inkaskiemu przywódcy, więc Hiszpanie poćwiartowali zwłoki i pochowali każdą część osobno w nieznanych miejscach. Jeden z mitów głosi, że pochowane w różnych częściach imperium inkaskiego części ciała Tupaca Amaru wciąż rosną i kiedyś się połączą, a wtedy cykl się dopełni, powróci wielki Inka i indiańskie imperium powstanie z ruin.

piątek, 10 kwietnia 2015

Andrzej Stasiuk "Jadąc do Babadag"

Andrzej Stasiuk, Jadąc do Babadag, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Minaret w Babadag by Julian Nitzsche
Wędrówka po nowej-starej Europie
„Jadąc do Babadag” to relacje z wojaży po Polsce i małych bałkańskich państwach. To podróż zwykła i niezwykła zarazem, wędrówka w czasie i przestrzeni, przy czym czas jest w tych relacjach czymś niedookreślonym, nieuchwytnym, królową jest przestrzeń, bo jak autor pisze: oglądając zdjęcia, drobiazgi z podróży nie pamięta kiedy zostały zrobione, ale zawsze pamięta miejsca, których dotyczą. I nie są to okolice, które słyną ze swych zabytków, znane i tłumnie odwiedzane, to raczej ustronia, do których nie dociera nikt poza ich mieszkańcami; zakątki, o których mówi się, że nawet jaskółki tam zawracają.

„Bardzo możliwe, że człowiek odczuwa swoje istnienie dopiero wtedy, gdy czuje na skórze dotyk bezimiennej przestrzeni, która łączy nas z najdawniejszym czasem, ze wszystkimi umarłymi, z prehistorią, gdy umysł dopiero oddzielał się od świata i jeszcze nie zdawał sobie sprawy ze swojego sieroctwa”[1]. 

czwartek, 19 marca 2015

Ádám Bodor "Ptaki Wierchowiny. Wariacje na temat dni ostatnich"

Ádám Bodor, Ptaki Wierchowiny, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
"Thanatos" Jacek Malczewski (1854-1929)
 A imię jej… Nikita

Węgierski pisarz Ádám Bodor urodził się w Transylwanii, w Rumunii. Jako nastolatek za rozrzucanie ulotek przeciw reżimowi został skazany na dwa lata pozbawienia wolności i osadzony w jednym z najcięższych więzień. W 1982 roku wyemigrował do Węgier i do chwili obecnej mieszka w Budapeszcie. Jak sam mówi, pobyt w więzieniu miał ogromny wpływ na jego twórczość.

W Polsce zostały wydane chyba wszystkie jego najważniejsze utwory, a on sam gościł na Targach Książki w Krakowie w 2002 roku. Jego najnowsza powieść, „Ptaki Wierchowiny”, została nominowana do Literackiej Nagrody Europy Środkowej 2015. I słusznie, bo to literatura z najwyższej półki.

czwartek, 12 marca 2015

Martin Šmaus „Dziewczynko, roznieć ogieniek”

Martin Šmaus, Dziewczynko, roznieć ogieniek, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Cyganeczka. Credit Line: Steve Evans
Z Cyganami na kraj świata

Moja Cyganeczko, joj
 roznieć mi ogieniek,
 ni mały, ni wielki, joj…

 Duszę dam za ciebie.

Romowie, nazywani także Cyganami, to nieterytorialny naród pochodzenia indyjskiego, którego członkowie zamieszkują większość państw świata a w szczególności Europę, najliczniej zaś Półwysep Bałkański, Europę Wschodnią i Centralną.  Chociaż poszczególne grupy różnią się miedzy sobą, często dość znacznie, to jednak łączy ich przestrzeganie pewnych zasad romskiej kultury. 

poniedziałek, 9 marca 2015

Andrzej Stasiuk "Opowieści galicyjskie"

Andrzej Stasiuk, Opowieści galicyjskie, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Była cerkiew greckokatolicka w Czarnej
Ballada o starym i nowym

Czytelnicze ścieżki bywają niekiedy wielce kręte, zwodnicze i… zaskakujące. Do Stasiuka doprowadził mnie poświęcony temu pisarzowi wiersz Jurija Andruchowycza, pod jakże znaczącym tytułem, „More Than a Cult”, a szczególnie dwa wersy, które – sama nie wiem dlaczego – utkwiły mi w głowie:

W centrum jego Europy mieszkają Cyganie.
W ten sposób jest konsekwentnie aspołeczny[1].

I tak, w poszukiwaniu Romów sięgnęłam po Stasiuka, najpierw po „Opowieści galicyjskie”. Cygana znalazłam, co prawda, tylko jednego – Zalatywój go zwali, łatał podziurawione kalosze, jeździł bez prawa jazdy pojazdem własnej produkcji po bezdrożach, ale i tak, podobnie jak Rudy Sierżant uważam, że był jednym z najporządniejszych i najsympatyczniejszych ludzi w przedstawionym świecie.

środa, 11 lutego 2015

Jurij Andruchowycz "Piosenki dla martwego koguta"

Jurij Andruchowycz,Piosenki dla martwego koguta, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
"Martwy kogut" by Gabriël Metsue (1629–1667)
                    Za kogucim szańcem

Kiedy postanowiłam zagłębić się w literaturę naszych bliższych sąsiadów, wybrałam autorów i tytuły, od których zacznę. Ot, tak, bez zaglądania w opisy żeby było ciekawiej. A ponieważ poezja mi niestraszna i czasami lubię zagubić się w strofkach i strofach a Jurij Andruchowycz jest nie tylko pisarzem ale i poetą wybrałam sobie na pierwszy rzut jedną powieść i zbiór wierszy pt. „Piosenki dla martwego koguta”.  Tytuł wydał mi się wielce enigmatyczny i już zaczęłam się zastanawiać o czym też można śpiewać martwemu ptakowi. Mina mi nieco zrzedła, kiedy ów tomik wyciągnęłam z bibliotecznej półki –  na okładce, i owszem, kogut jest – prawdziwy, ale pierwsze, co rzuca się w oczy to szeroko rozwarte kobiece uda prezentujące wszystko to, co zazwyczaj bywa między nimi ukryte.

Podejrzewam, że obaj panowie tj. autor i rysownik Oleg Dergaczow musieli zaśmiewać się do łez ozdabiając tę niewielką książeczkę obscenicznym obrazkiem. Miał szokować, zapewne, ale nie rozumiem po co. Mnie, ta obrzydliwość – z estetycznego punktu widzenia, chociaż nie jestem wielbicielką sielankowych malowideł – raczej odstraszyła niż wzbudziła zainteresowanie. Jednak ponieważ nie należy oceniać książki po okładce, wzięłam, przytargałam do domu (ciężkie nie było) i zabrałam się do czytania. Cóż… pieśni dla martwego męskiego organu też mogą być interesujące. 

poniedziałek, 2 lutego 2015

Matsuo Bashō "Z podróżnej sakwy; Dziennik podróży do Sarashina"

Bashō, Z podróżnej sakwy, Dziennik podróży do Sarashina, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Basho by Yosa Buson (1716-1783)
Źródło: Wikimedia Commons
  Wieczny wędrowiec

Wśród stu kości i dziewięciu otworów zawiera się ONO. Tymczasem nazwijmy owo istnienie imieniem »Wiatrem Niesiony«. […] Od dawna przedkładał on nade wszystko »strofy szalone«. A w końcu zbudował na nich swoje życie”[1].

Taki oto zapis znaleźć można w dzienniku „Z podróżnej sakwy” Bashō Matsuo, którego każda chwila życia od tej pory  potwierdza tę konstatację.

Bashō to wielki japoński poeta i założyciel jedynej w swoim rodzaju szkoły haiku. I chociaż nie można określić położenia tej szkoły na mapie, bo działała tam, gdzie aktualnie znajdował się jej mistrz, to jednak odcisnęła swoje piętno na wielu twórcach i cały szereg z wpajanych przez nią wartości jest aktualnych do dziś. Bashō zaś, ma nadal nie tylko swoich wielbicieli ale i naśladowców.

 Urodził się w 1644 roku w prowincji Iga w rodzinie „samurajów bez ziemi”. Jego dziecięce imię brzmiało Kinsaku, dorosłe Munefusa. Wcześnie osierocony przez ojca został przez starszego brata oddany na służbę do rodu Tōdō i tam, wraz ze swym panem i przyjacielem Tōdō Yoshimasą rozpoczął naukę poezji haikai w szkole teimon, której twórcą był Matsunaga Teitoku (1571-1653). Po śmierci przyjaciela Munefusa wraca do rodzinnego domu, ale wkrótce zrywa z ustabilizowanym życiem, przyjmuje imię Bashō (moje śledztwo wykazało, że to dwa ideogramy, oba oznaczające słowo „banan”)  i większość czasu spędza na wędrówkach. A od czasu, gdy w 1682 roku spłonął w pożarze wybudowany przez uczniów jego domek –  „Fukagawa no an” albo „Basho’an” („Samotnia pod bananowcem”) poeta dosłownie zamieszkał w podróżach. 

czwartek, 29 stycznia 2015

Haiku


Haiku, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Katsushika Hokusai (1760-1849)
Źródło: Wikimedia Commons
       Ocean w kropli wody

Antologia „Haiku” wpadła mi w oko, gdy trafiłam w Sieci na stronkę haiku.art.pl; mój wzrok przyciągnęło zarówno nazwisko tłumaczki – Agnieszki Żuławskiej-Umedy, którą zdążyłam pokochać za przekład fragmentów „Zeszytów spod poduszki” Sei Shōnagon zamieszczonych w „Estetyce japońskiej” – jak i przepiękne ilustracje Ewy Kutylak-Katamay. I… znacie to uczucie? MUSZĘ JĄ MIEĆ! – powiedziałam sobie i zdobyłam skarb. Pięknie, pięknie wydana, z obszernym, wprowadzającym czytelnika w ulotny świat haiku wstępem, z zakończeniem opowiadającym o zasadach poetyki największego japońskiego haijina – Matsuo Bashō oraz wyczerpującymi, aczkolwiek krótkimi notami o autorach strof zamieszczonych w książce.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Binyavanga Wainaina "Kiedyś o tym miejscu napiszę"

Binyavanga Wainaina, Kiedyś o tym miejscu napiszę, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Blue Skyz Studios
Flamingi w burzy

 „Mocno przyciskam jedną wargę do drugiej. Impas. Imperator. Implozja. Implant. Po każdym „mp” powietrze wychodzi na zewnątrz z niedużym wybuchem. To przez to, że przy każdym „p” usta zaciskają się, jakby chciały zahamować słowo. Imponujący”[1].

Mały chłopiec jest zafascynowany słowami, ich brzmieniem; obraca je na języku, smakuje, przepycha między zębami, układa na podniebieniu; eksploruje i odkrywa coraz to nowe kompozycje.

„Uwielbiam pisać. Uwielbiam teatr. Boję się pisarzy. Sięgają za głęboko i rozwalają prostą drogę do sukcesu. Nie umiem sobie wyobrazić siebie jako kogoś takiego”[2] – stwierdza nastolatek, po wypowiedzi Ngugi wa Thionga, że po dekolonizacji pisarze afrykańscy powinni tworzyć literaturę w swoich językach. 

piątek, 9 stycznia 2015

Magdalena Tulli "Szum"

Magdalena Tulli, Szum, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola

        Mała Księżniczka i Lis

Każdy chyba miał okazję spotkać osobę-która-wie-lepiej. Jeśli nie, to miał szczęście, bo takich osób nie jest znowu tak mało. One zawsze wiedzą co należy wiedzieć, co robić; potrafią ocenić, co jest wartościowe a co jest zwykłym śmieciem. Ba! One nawet, lepiej niż my sami, wiedzą co myślimy i czujemy. Bezskutecznie próbowalibyśmy je przekonać, że się mylą i jest inaczej. Co więcej, takie osoby zazwyczaj skupiają wokół siebie grono chętnych potakiwaczy, którzy niemal z ust spijają każde słowo i razem stanowią mur nie do przebicia. Jeśli na taki mur trafi osoba dorosła ma wybór i może po prostu opuścić wszechwiedzące towarzystwo. A jeśli to dziecko? I jeśli ten nieprzenikliwy mur to jego własna rodzina? Nie ma drogi ucieczki…

czwartek, 8 stycznia 2015

Iljas Churi "Jalo"

Jalo, nocny łowca
Spowiedź kalmara

Kalmary to stworzenia o niezwykłych kształtach żyjące w morskich głębinach. Dziesięcioro giętkich ramion wyrasta jakby wprost z głowy, dlatego ludzie nazwali tę gromadę zwierząt głowonogami. Są drapieżnikami, sprawnymi myśliwymi posiadającymi zdolności maskujące, które umożliwiają im błyskawiczny atak na niczego niespodziewającą się ofiarę. W sytuacji zagrożenia wystrzeliwują ze swego ciała ciemną substancję tworzącą wokół nich nieprzezroczystą zasłonę, która dezorientuje napastnika i skrywa przed jego oczyma ofiarę. Z drugiej jednak strony atramentowa chmura jest wyraźnym świadectwem obecności głowonoga. 

„[…]to niewielkie morskie zwierzę było wynalazcą pisania, gdyż odkryło, że wypływającym z siebie atramentem może pisać swoją obronę przed śmiercią i sprzeciw wobec niej, że może zwodzić wroga, strzykając mu w twarz czarną mazią i kryć się przed jego wzrokiem w ciemnym gąszczu wymalowywanym w morskiej toni [1]”  – pisze o nim bohater powieści Iljasa Churiego, Daniel Hobel Abjad, zwany Jalo i zasiadając nad pustymi kartkami z piórem pełnym atramentu porównuje siebie do głowonoga. To, co napisze może być zarówno jego obroną przed śmiercią, jak i wyrokiem, który sam na siebie wyda.