poniedziałek, 29 lutego 2016

Anton Marklund "Przyjaciele zwierząt"

Anton Marklund, Przyjaciele zwierząt, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Hepingting
Kiedy na księżycu wieje wiatr… 

Garnitur to nie ja
czy jestem astronautą?
(…)
dzisiaj jest jutro
i ty mnie zabierzesz stąd
teraz, gdy wieje wiatr na księżycu
zabierzesz mnie stąd?

fragment piosenki zespołu „Kent”

Autyzm to zaburzenie rozwojowe, które charakteryzuje się problemami z komunikacją i interakcjami społecznymi. Zjawisko to wbrew pozorom nie jest wcale tak rzadkie jakby się wydawało, chociaż zaburzenia nie zawsze są równie głębokie. Spora część ludzi dotkniętych autyzmem może funkcjonować w miarę sprawnie w świecie zwykłych ludzi i  choć będą mieli trudności w budowaniu bliższych relacji z innymi i nie będą potrafili ich podtrzymać, to tak samo jak ich rówieśnicy odczuwać będą potrzebę akceptacji i przynależności do grupy. Są inni… brak im empatii, nie potrafią interpretować wieloznacznych komunikatów, nie wyczuwają ironii, czy kpiny – wszystko przyjmują wprost, tak jak zostało im przekazane. Choć żyją w tym samym świecie, to odbierają i odczuwają go inaczej – jak astronauci na nieprzyjaznym globie są zamknięci w swoich umysłach, jak w skafandrach, które choć zapewniają im przeżycie uniemożliwiają korzystanie ze wszystkich zmysłów. 

piątek, 26 lutego 2016

Christian Signol „Zimowa róża”

Christian Signol, Zimowa róża, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Ruth Hartnup
            Kwiat nadziei

Każdy chyba zna legendę o kwiecie paproci, który zakwita tylko raz w roku i tego, komu podczas świętojańskiej nocy uda się go odnaleźć czeka szczęście i bogactwo. Zimowa róża, czyli ciemiernik istnieje naprawdę – wyróżnia się nietypowym okresem kwitnienia, bo rozwija swe kwiaty w zimie, gdy na ziemi leży jeszcze śnieg. Ciemiernik biały, który niekiedy zakwita już pod koniec grudnia nazywany jest różą Bożego Narodzenia. Łatwo sobie wyobrazić, że taki kwiat kwitnący pod śniegiem trudno zauważyć i jego odnalezienie można przyrównać do poszukiwań nieistniejącego kwiatu paproci. Zapewne dlatego w powieści francuskiego pisarza kwiat ten stał się symbolem nadziei.

poniedziałek, 22 lutego 2016

Kalin Terzijski "Czy jest ktoś, kto cię kocha?"

Kalin Terzijski, Czy jest ktoś, kto cię kocha?, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Edvard Munch "The Kiss " (1902) Źródło: Wikimedia
Małe tęsknoty

Małe tęsknoty, krótkie tęsknoty,
znaczące prawie tyle co nic.
Nagłe i szybkie serca łopoty,
kto by nie znał ich.

Andrzej Mogielnicki

Zbiór kilkunastu króciutkich opowiadań bułgarskiego pisarza prowadzi czytelnika w świat takich – wydawałoby się – drobnych ludzkich tęsknot, bez zaspokojenia których jednak nie potrafimy żyć. Opisane historie  potrafią zasmucić i skłonić do zadumy nad kondycją ludzkiego życia, by po chwili rozbawić – choć niekiedy jest to śmiech przez łzy – bo autor zmusza czytelnika do spojrzenia na poważne sprawy z przymrużeniem oka. Goryczy i melancholii towarzyszy uszczypliwa ironia, a humor, choć przeważnie cierpki, nie pozwala całkowicie pogrążyć się w przygnębieniu. 

czwartek, 11 lutego 2016

Patrick Modiano „Willa Triste”

Patrick Modiano, Willa Triste, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
"The Quai des Paquis" by Camille Corot (1796-1875)
Źródło: Wikiart
           Maestro pamięci

„(…) sfatygowany stateczek kursujący między małymi miejscowościami położonymi nad wodą: Veyrier, Chavoires, Saitnt-Jorioz, Eden-Roc, Port-Lusatz… Zbyt długo by wyliczać. Ale są słowa, które trzeba nucić nieznużenie niczym kołysankę”[1]. 

O Patricku Modiano usłyszałam po raz pierwszy, kiedy został laureatem Literackiej Nagrody Nobla. Nie żebym sobie nadmiernie wyrzucała, bo chociaż był w Polsce wydawany, to w okresie, kiedy mnie zajmowały raczej bajki i bajeczki, a i potem współczesną literaturę francuską przyszło mi jakoś omijać. Pisarz był zresztą chyba w ogóle niezbyt znany poza granicami ojczystego kraju i przyznanie mu tej nagrody sprawiło, że zupełnie niespodziewanie znalazł się w świetle reflektorów. Nagrodę Nobla otrzymał za „kunszt pamiętania i dzieła, w których ukazał najbardziej nieuchwytne ludzkie losy i odkrył świat czasu okupacji” i to chyba najbardziej adekwatne określenie całokształtu jego prozatorskiej twórczości. Wojna i obrazy okupowanego Paryża pojawiają się niemal w każdej jego powieści, nawet jeśli wynurzają się tylko na chwilę jako przelotne wspomnienie. A przecież sam pisarz urodził się już po wojnie, więc to nie jego własne lęki –  te wspomnienia nie mogą należeć do niego –  przejął je chyba w spadku od poprzedniego pokolenia i przekazuje, jak ostrzeżenie, dalej.

piątek, 5 lutego 2016

Jonas Jonasson "Analfabetka, która potrafiła liczyć"

Jonasson, Analfabetka, która potrafiła liczyć, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Steve Evans
    Dziewczynka z nożyczkami

„Statystyczne prawdopodobieństwo, że mała analfabetka z Soweto lat siedemdziesiątych dorośnie i pewnego dnia znajdzie się w samochodzie do przewozu ziemniaków wraz z królem i premierem Szwecji wynosi jeden do czterdziestu pięciu miliardów siedmiuset sześćdziesięciu sześciu milionów dwustu dwunastu tysięcy ośmiuset dziesięciu. 

Tak wynika z wyliczeń analfabetki”[*].

Taką notatką rozpoczyna swoją najnowszą powieść szwedzki pisarz Jonas Jonasson. Jak łatwo się domyślić jest to zapowiedź mnóstwa nieprawdopodobnych zdarzeń i fantastycznych zbiegów okoliczności, które mnożą się w zatrważającym tempie by rachunek prawdopodobieństwa został spełniony.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Andrzej Muszyński "Podkrzywdzie"

Muszyński, Podkrzywdzie, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Apoloniusz Kędzierski “Dziewczyna z dzbanem” (ok. 1900)
Głos pustyni

Magia przyciąga wiedźmy jak magnes. Nie obce im fantastyczne światy pełne duszków, elfów, magów czy krasnoludów. A już kiedy ktoś wypowie zaklęcie „realizm magiczny” wiedźmy gubią saboty pędząc w tamtym kierunku. No i pobiegłam.

Początkujący twórca, pierwsza powieść, ale nota z okładki nęciła a pełne zachwytu recenzje tych, którzy już przede mną pochwycili owo dzieło w dłonie, sprawiały, że na zmianę żółkłam i zieleniałam z zazdrości. W końcu jednak i mnie się udało drżącymi rękoma rozchylić karty „Podkrzywdzia” Andrzeja Muszyńskiego.