piątek, 31 października 2014

Mo Yan "Żaby"

Mo Yan, Żaby, okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Steve Evans i David Veksler (mix totalny)
Pani Niosąca Synów 

Według chińskich wierzeń żaby należą do kobiecej domeny yin. Podobnie jak kolor zielony są symbolem płodności, szczęścia i… nieśmiertelności. Niektórzy uważają, że żyją w nich duchy zmarłych dzieci. Tytuł powieści Mo Yana jest homograficzną zabawą znakami, bowiem ideogram „wa” może oznaczać zarówno żaby, jak i dzieci. Stanowi również fragment zapisu imienia bogini Nüwa, która stworzyła człowieka lepiąc go z gliny i wypalając w piecu, i do której zwracają się Chińczycy z prośbą o obdarowanie potomstwem, ofiarowując w tej intencji gliniane figurki dzieci.

„[…] tytuł brzmi »Żaby«. Ale oczywiście mogę go też zmienić na »Dzieci«, a mogę też zmienić na »Bogini Nüwa«. Nüwa stworzyła ludzi, a żaba symbolizuje liczne potomstwo. Żaba jest totemem Dongbeixiangu, tutejsza ceramika i noworoczne obrazki to konkretne przykłady naszego kultu żaby”[1].


piątek, 24 października 2014

Ignacy Karpowicz "Sońka"

Ignacy Karpowicz, Sońka, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
W oparciu o obraz Ivana Kulika (1898)
Nie, nie żal mi żadnej z chwil...

Za oknem jednostajny szum jesiennego deszczu, gdzieś w tle Edit Piaf śpiewa o tym, że nie żal jej przeżytych chwil – drobna istotka o wielkim głosie i… sercu. Sercu, które oparło się brudom tego świata. Takie serce miała bohaterka najnowszej powieści Ignacego Karpowicza Sońka - przyszło mi na myśl po skończonej lekturze. Pogodzona z losem, żyjąca wspomnieniem tego, co było najpiękniejsze w jej życiu; tego, czego za nic by się nie wyrzekła.

Do maleńkiej wioski na Podlasiu trafia przez przypadek młody – w miarę, wzięty – wg własnych wyobrażeń, reżyser, pisarz i co tam jeszcze… Zmanierowany, znudzony życiem, wiecznie skrzywiony, pusty… Zepsuty samochód zmusza go do skorzystania z gościny staruszki… obywatel Wielkiego Świata trafia pod strzechę. I staje się cud… niemal jak w baśni… Sonia bowiem, zdziera folię nie tylko z czekoladowego serduszka; ściąga zasłonę, która okrywa jej własne serce i pamięć i za jednym zamachem rozbija też mur obojętności miastowego dandysa.

piątek, 17 października 2014

Olga Gromyko "Wierni wrogowie"

Corie Howell, Fool4myCanon, Olga Gromyko, Wierni wrogowie, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Corie Howell (mix)
Credit Line: Fool4myCanon(mix)
A niech to leszy!*

„Nie ma większego nieszczęścia, niż nie mieć wroga. Nie mając wroga, ryzykuje się utratę swoich skarbów”**.

Niekiedy, wytarzany w pyle okrutnej codzienności człowiek odczuwa nieprzepartą potrzebę by uciec do krainy fantazji. I co prawda wszelkiego rodzaju baśnie nie stronią od okrucieństwa i są jedynie fantastycznym odbiciem naszej rzeczywistości, ale jednak… łatwiej wtedy zamknąć oczy i powiedzieć sobie, że to przecież tylko bajka. Przyznam, że powieści fantasy czytuję rzadko i wyłącznie dla przyjemności zanurzenia się w magicznym świecie. Nie zamierzam zaprzeczać, że często tkwią w nich głębokie treści, ubrane po prostu  w taką a nie inną formę, ale w tym przypadku celem nadrzędnym jest dla mnie dobra rozrywka i całkowite oderwanie się od świata realnego. I takową zapewniają utwory Olgi Gromyko pełne sympatycznych bohaterów, obfitujące w niezwykłe zwroty akcji, skrzące humorem i napisane zgrabnym językiem. 

sobota, 11 października 2014

Fuentes Carlos "Urodziny"

Fuentes Carlos, Urodziny, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Wykorzystano obraz Carlo Dolci (1616-1686)
        Wieczność w starym fotelu. 

„Pusty, posępny pokój o zamurowanych oknach, pośrodku, na krześle siedzi stary człowiek. Wokół jego bosych stóp plącze się kot”[1]. Tak oto rozpoczyna się maleńka powieść Funetesa pt. „Urodziny”. A mnie po raz kolejny twórca opasłej i zarazem rozpasanej do granic wyobraźni „Terry Nostry” zadziwia swoją zwięzłością i minimalizmem. Minimalizmem objętościowym, bo wewnątrz… wewnątrz tkwią przestrzenie niezmierzone…


Ale zacznijmy od początku… punktem wyjścia, postacią od której zaczyna się powieść (ale nie opowiadana historia) jest Siger z Brabancji, XVIII wieczny francuski teolog i filozof, który był propagatorem idei Awerroesa i popadł w związku z tym w konflikt z Inkwizycją. Uciekł do Italii i tam zamknął się w domu z jednym służącym, który ponoć zamordował go ok. 1281 roku.