Credit Line: Angelo Antonelli |
Pieśń księżycowej wyspy
Istnieje legenda, która opowiada, o tym, że kiedy Bóg zapragnął stworzyć istotę na swe podobieństwo uformował postać z gliny, a potem postanowił tchnąć w nią duszę. Jednak eteryczna dusza kochała wolność i mimo namów nie chciała dać się zamknąć w glinianej skorupie. Wtedy Bóg poprosił anioły by zagrały najpiękniejszą z możliwych melodię. Oczarowana anielską pieśnią dusza postanowiła wstąpić w ciało, by móc odczuwać ją jeszcze intensywniej dzięki zmysłom.
Tę piękną legendę wykorzystał hiszpański pisarz Andrés Pascual jako osnowę dla swej powieści pt. „Kompozytor burz”. Z zawodu prawnik, z zamiłowania muzyk i podróżnik – nic dziwnego, że w książce współgrają ze sobą literacka fikcja, muzyka i egzotyka. Żeby jeszcze bardziej podkreślić znaczenie muzyki – bo jak powtarzają bohaterowie powieści: „Jesteśmy muzyką… (…) sama dusza jest pieśnią”[1] – autor nadał swojej książce formę streszczenia operowego libretta.
Istnieje legenda, która opowiada, o tym, że kiedy Bóg zapragnął stworzyć istotę na swe podobieństwo uformował postać z gliny, a potem postanowił tchnąć w nią duszę. Jednak eteryczna dusza kochała wolność i mimo namów nie chciała dać się zamknąć w glinianej skorupie. Wtedy Bóg poprosił anioły by zagrały najpiękniejszą z możliwych melodię. Oczarowana anielską pieśnią dusza postanowiła wstąpić w ciało, by móc odczuwać ją jeszcze intensywniej dzięki zmysłom.
Tę piękną legendę wykorzystał hiszpański pisarz Andrés Pascual jako osnowę dla swej powieści pt. „Kompozytor burz”. Z zawodu prawnik, z zamiłowania muzyk i podróżnik – nic dziwnego, że w książce współgrają ze sobą literacka fikcja, muzyka i egzotyka. Żeby jeszcze bardziej podkreślić znaczenie muzyki – bo jak powtarzają bohaterowie powieści: „Jesteśmy muzyką… (…) sama dusza jest pieśnią”[1] – autor nadał swojej książce formę streszczenia operowego libretta.
Credit Line: Gisela Giardino |
Prolog i epilog rozgrywają się w czasach nam współczesnych, a ich bohaterem jest Michael Steiner – skrzypek, kompozytor, i dyrygent w jednej osobie. A także nieszczęśliwy człowiek, któremu kilka lat wcześniej śmierć odebrała ukochaną żonę.
W Operze Garniera, w Paryżu, rozpoczyna się właśnie koncert mający być jego pożegnaniem z karierą, na którym obiecał przedstawić widowni jeden ze swoich utworów, którego nigdy dotąd nie prezentował publicznie. Niestety, wspomnienia związane z ową melodią tak rozstroiły mężczyznę, że nie zdołał wytrwać na scenie. W rozmowie z przyjacielem wyznał, że jego żona, przed śmiercią, prosiła go by jeszcze kiedyś zagrał ten utwór, bo „(…) ta melodia będzie jej przewodnikiem, (...) dźwięki wytyczą magiczną ścieżkę do nieba…”[2]. Jego opowieść uruchamia w pamięci przyjaciela jakąś zapadkę i ten pokazuje mu list napisany przez Ludwika XIV na łożu śmierci. Ten list przenosi czytelnika do XVII wieku, do Paryża czasów baroku – rozpoczyna się akt pierwszy dramatu.
Głównym bohaterem jest młody skrzypek Matthieu, bratanek znanego francuskiego kompozytora Marc-Antoine’a Charpentiera. Muzyk, za namową Isaaca Newtona, próbował odtworzyć partyturę zapomnianej boskiej melodii, która pozwoliłaby nie tylko na stworzenie kamienia filozoficznego, lecz także umożliwiłaby przywrócenie duszy ludzkiej jej pierwotnej czystości, tej sprzed skosztowania owocu z drzewa wiadomości. Okazało się, że nie tylko Newton pożądał tej partytury, byli także inni pragnący za jej pomocą wybić się ponad przeciętność. Doszło do okrutnego zabójstwa brata Matthieu, a ten postanowił za wszelką cenę doprowadzić do ukarania morderców. W sprawę został wmieszany Król Słońce, który także zapragnął poznania niezwykłej melodii. Badając stare dokumenty Isaac Newton odkrył, że na pewnej z wysp, zwanej księżycową, istnieje plemię, które do dnia obecnego przechowuje ową pieśń duszy ucząc jej jednej z kapłanek. Ponieważ melodia, aby mógł zadziałać czar musiała zostać odtworzona dokładnie zgodnie z pierwowzorem to właśnie Matthieu, jako osoba z idealnym słuchem i umiejętnością zapisu nut, został wysłany w podróż na tajemniczą wyspę.
Credit Line: James St. John |
Ta awanturniczo-przygodowa powieść historyczna wypełniona muzyką ładnie oddaje epokę, w której się rozgrywa. Pokazuje nie tylko barokowy Paryż, lecz także realia ówczesnych podróży morskich oraz egzotykę i historię Madagaskaru. Spotkamy tam zarówno francuskich wielmoży, jak piratów i handlarzy niewolników. Obok fikcyjnych, pojawiają się znane postacie historyczne: Król Słońce, kompozytorzy Jean Baptist Lully – nadworny kompozytor Ludwika XIV, wspomniany wcześniej Marc-Antoine Charpentier, André Le Nôtre – projektant parkowo-ogrodowego zespołu Wersalu, czy Isaac Newton. Akcja toczy się wartko, bohaterowie wzbudzają sympatię, a muzyka przenika do serca czytelnika. Tajemnica, przygoda, miłość i szczypta magii – jest w powieści to wszystko, czego potrzeba do podtrzymania wakacyjnego nastroju i rozbudzenia wyobraźni.
Co prawda, melodia duszy została zamknięta w jednej jedynej muszli, ale przykładając do ucha każdą z nich możemy wsłuchać się w tajemnicze dźwięki zaklęte w niewielkiej przestrzeni. Być może więc, idąc śladem bohaterów powieści, uda się nam odnaleźć magiczną ścieżkę, która prowadzi do księżycowej wyspy – tej leżącej w naszej wyobraźni.
Andrés Pascual „Kompozytor burz” |
- - -
[1] Andrés Pascual, „Kompozytor burz”, przeł. Sylwia Mazurkiewicz-Petek, Wydawnictwo „otwarte”, 2011, s. s. 98.
[2] Tamże, s. 14.
[1] Andrés Pascual, „Kompozytor burz”, przeł. Sylwia Mazurkiewicz-Petek, Wydawnictwo „otwarte”, 2011, s. s. 98.
[2] Tamże, s. 14.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz