niedziela, 16 marca 2014

Moncada Jesús "Historie z lewej ręki"

Aneta Augustyniak, Brzozowy gaj, Moncada Jesús, Historie z lewej ręki, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
"Brzozowy gaj"
Credit Line: Aneta Augustyniak
Katalońska Atlantyda

Moncada ustrzelił mnie zza węgła, niespodziewanie i celnie. Kiedy stałam w bibliotece obok półki z nowościami (towarzysko jedynie!), wpadła mi w oko niewielka książeczka. Tytuł skojarzył mi się z „Lewą ręką ciemności” Le Guin, a katalońskie pochodzenie autora sprawiło, że przyjrzałam się jej dokładniej i postanowiłam sprawdzić, kto zacz i co to.

Moncada to pisarz i tłumacz kataloński – znany i wielokrotnie nagradzany w rodzinnym kraju i poza nim. „Historie z lewej ręki” były pierwszym z wydanych przez niego zbiorów opowiadań, poświęconym jego rodzinnej Mequinesie, która w 1971 r. została zatopiona przez wody Ebro i Segre – w jej miejscu powstał zalew Riba-roja.

„Jesús Moncada przeżył ten proces tak, jakby czuł, że go okradają ze wspomnień z dzieciństwa; stał się on dla niego osobistym dramatem. [...] Chciał za pomocą słowa odzyskać coś bardzo osobistego, co mu zabrano, i zostawić jego pisemne świadectwo, żeby nie uległo całkowitej zatracie”[1] – napisał Pere Calders, który opatrzył ten zbiór przedmową.

Powstał więc zbiorek niewielkich opowiadań o ludziach, którzy przedtem zamieszkiwali nieistniejące dziś miasteczko i jego okolice. Opowiadań bardzo zróżnicowanych, w których rzeczywistość miesza się ze światem fantazji, a strach i niepokój sąsiadują z żartobliwą i życzliwą kpiną oraz nastrojową refleksją. Ciekawym jest, że choć pojawiające się gdzieniegdzie duchy wprowadzają pewne napięcie i niepokój, to dreszcz grozy budzą w czytelniku nie one, a ludzie i ich uczynki. Znamienne jest także życzliwe i pełne zrozumienia podejście pisarza do ludzi, ich słabostek i śmiesznostek.

"Zatopione miasto" Aneta Augustyniak, Moncada Jesús, Historie z lewej ręki, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
"Zatopione miasto"
Credit Line: Aneta Augustyniak
Poznamy więc historie, które przydarzyły się górnikom z kopalń lignitu, przewoźnikom na rzece Ebro oraz wielu innym, związanym z tą okolicą mieszkańcom i... ich duchom:

- przestraszymy się szklanego oka pewnego przerażającego górnika,

- zetkniemy się ze starym tramwajarzem, którego najgorszy dzień w życiu – dzień ostatniej jazdy równie jak on wysłużonym elektrowozem - zmienia się niespodziewanie w jeden z dni najpiękniejszych,

- wysłuchamy opowieści głowy pewnego arystokraty ściętego podczas rewolucji francuskiej,

- posiedzimy w knajpce przed telewizorem i obejrzymy, w towarzystwie Katalończyków, pierwsze lądowanie na Księżycu,

- spotkamy grupkę staruszków z przejęciem rozprawiających na temat podsłuchanych opowieści pewnego kierowcy o jego wizycie w klubie nocnym w Barcelonie. Przeczytamy o ich planach samodzielnego sprawdzenia, czym faktycznie jest ta instytucja, i niepokojach z tym związanych:

„Jesteście pewni, że się nie zgubimy w Barcelonie?

- O to nie musicie się martwić – rzucił Sagarra z miną światowca. – Ja w Barcelonie czuję się jak w domu. Służyłem tam w wojsku, kiedy król...

- A jak znajdziemy Blondynę? – chciał wiedzieć Remigiusz. [...]

- Wystarczy tylko zapytać o to kogokolwiek, i po sprawie! W Barcelonie musi to wiedzieć każdy. Jakby tam było mnóstwo takich blondynek, co się rozbierają przed ludźmi...”[2].

- i dowiemy się o tym, w jaki sposób figura Chrystusa przyczyniła się (bądź nie) do ocalenia zuchwałych przewoźników, którzy odważyli się wyruszyć na rzekę podczas jej gwałtownego przyboru: 

Moncada Jesús, Historie z lewej ręki, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Moncada Jesús "Historie z lewej ręki" fot. Caramaniola
„Popękały wszystkie spoiny łodzi, ale stary [...] wyprostował łódź i niczym błyskawica przeszliśmy o piędź od skały. A już mieliśmy rozbić się w drzazgi. Dlatego mówię, że Chrystusowi jak najbardziej mógł się zmienić kolor! Jednak żeby to on, Chrystus, miał krzyknąć: »Ster na prawo, Gòdia, bo się rozpieprzymy!«, to już wierutne kłamstwo! Stary Gòdia był może bardziej uparty niż osioł, ale nie potrzebował, żeby ktoś mu mówił, co trzeba zrobić, bo na sprawach rzeki to znał się lepiej niż sam Bóg”[3].

...oraz jeszcze wielu, wielu innych rzeczy.

Zachęcam bardzo mocno do zanurzenia się w te opowieści o niewielkim miasteczku, które dziś drzemie pogrążone w głębinach wód. Bawią, wzruszają i nakłaniają do chwili zadumy nad życiem, jego zmianami i przemijaniem.


Moncada Jesús, Historie z lewej ręki, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Moncada Jesús
"Historie z lewej ręki"
- - -
[1] Pere Calders, „Człowiek i jego pisanie”, w: Jesús Moncada, „Historie z lewej ręki”, przeł. Witold J. Maciejewski, wyd. Biblioteka Telgte, 2006, s. 7.
[2] Jesús Moncada, „Historie z lewej ręki”, przeł. Witold J. Maciejewski, wyd. Biblioteka Telgte, 2006, s. 66.
[3] Tamże, s. 4. 





3 komentarze:

  1. No, tego Jesusa przeczytam na pewno. Obrazki przepyszne, zwłaszcza brzozowy gaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołożyłam do obrazów adres galerii pani Anety - zajrzyj, na pewno zachwycisz się tak jak ja. :)

      Usuń
    2. Zajrzałam. I posłuchałam nawet, acz krótko. ;-)
      Jak dla mnie rewelacyjne są hafty (pod hasłem "Sztuka XIX wieku" - bo ja najwidoczniej jestem niedzisiejsza). Z obrazów podobają mi się ogólnie te bez ludzi, ale nic nie przebije brzóz. :-)

      Usuń