Jeune femme arabe by Rodolphe Neuer |
W królestwie Saladyna
Są takie książki, które wchłaniają czytelnika – wciągają go do swego wnętrza i nie pozwalają opuścić powieściowego świata aż do ostatniej kartki. Przestają się wtedy liczyć fakty, bo panowanie obejmuje powieściowa rzeczywistość. To niebezpieczne w przypadku powieści historycznej, która bardzo dowolnie interpretuje przeszłość. Jeśli jednak literacka fikcja pokrywa się z faktami historycznymi możemy sobie pozwolić na pełny relaks i zanurzyć się w fikcyjnym świecie po koniuszek nosa. I tak dzieje się w przypadku „Księgi Saladyna” Tariqa Ali.
W drugim tomie „Kwintetu muzułmańskiego” autor zabiera nas w daleką przeszłość, do czasów wypraw krzyżowych. Powieść jest fikcyjną rekonstrukcją życia jednego z największych wojowników i władców muzułmańskich jakim był Salah ad-Din (Saladyn). Ten kurdyjskiego pochodzenia sułtan arabski odbił z rąk krzyżowców, po ponad dziewięćdziesięcioletniej okupacji, święte miasto Al Quds, zwane przez nas Jerozolimą. Dzięki niemu centrum ważnych ośrodków kultu (żydowska świątynia Salomona, muzułmański meczet Al-Aqsa i Kopuła na Skale), do którego, po opanowaniu przez chrześcijan, wstęp wyznawcom innych religii został zabroniony, ponownie otwarto dla wszystkich.
„Wszyscy jesteśmy Ludem Księgi i to miasto należy do każdego, kto w tę Księgę wierzy*” – powiedział po zdobyciu miasta Salah ad-Din i tak też się stało.
Léon Cauvy (1874-1933) |
To zadziwiające jak bardzo świat się zmienił. Wojujący i restrykcyjny islam, z którym mamy do czynienia dzisiaj, był niegdyś religią bardzo tolerancyjną – na terenach opanowanych przez muzułmanów żyli w zgodzie i poszanowaniu wyznawcy judaizmu, chrześcijaństwa, zoroastryzmu i wyznawcy Allaha. Natomiast, nawet biorąc poprawkę na fakt, że w powieści mamy do czynienia ze spojrzeniem człowieka z tamtego kręgu kulturowego, nie sposób oprzeć się uczuciu pewnego zażenowania i wstydu za poczynania naszych własnych przodków.
Obok postaci historycznych: Salah ad-Dina, jego ojca i stryja Szirkuha, zwanego Górskim Lwem, żydowskiego filozofa i lekarza Majmonidesa, Amalryka i Baldwina IV Trędowatego – chrześcijańskich władców Jerozolimy, Ryszarda Lwie Serce (zwanego przez Arabów Ryszardem Lwim Zadkiem) czy też legendarnego Starca z Gór Raszid ad-Din Sinana – przywódcy sekty asasynów oraz wielu innych, spotykamy w powieści bohaterów fikcyjnych, których oczami oglądamy ówczesny świat i jego obyczaje.
Autor nie tylko relacjonuje historyczne fakty dotyczące przebiegu wojen krzyżowych; przedstawia również szerokie tło społeczno-kulturowe tamtego okresu. Zaglądamy nie tylko na pola bitew i do bibliotek, lecz również do haremu i sypialń.
Koran traktuje potrzeby ciała, również przecież stworzonego przez Boga, otwarcie i są one stawiane na równi z potrzebami ducha. Niemniej jednak pewne zachowania są w nim określane jak „haram” (zabronione) i obecnie wykroczenia przeciw tym zakazom traktowane są z całą surowością a pamięć o tym, że nie zawsze odnoszono się do nich równie restrykcyjnie usiłuje się zatrzeć. Tariq Ali w swojej powieści porusza problemy i zjawiska, które należały do ówczesnej codzienności, a które obecnie próbuje się ukryć i którym się zaprzecza; ukazuje też zepsucie i rozpasanie, w których pogrążony był islamski świat. Pijaństwo, narkotyki, wymyślne dogadzanie podniebieniu, słuchanie pieśni i muzyki, homoseksualizm. Mimo zakazów Koranu nie oceniano tego typu zachowań jako zasługujących na potępienie. Dewiacje seksualne i homoseksualizm nie były traktowane jako zachowania, których należy unikać, albo je ukrywać. Wręcz przeciwnie, mówiono o nich otwarcie, miłość do młodych chłopców w środowisku możnych była wręcz modna; żartowano z zauroczeń młodzieńcami bez zarostu dla których, i o których pisywano poematy. Autor wprowadza nas także w świat haremu, gdzie zamknięte i pozostawione samym sobie kobiety nawiązywały między sobą stosunki daleko bardziej bliskie niż te przyjęte za dozwolone. Ten świat jednak był daleko bardziej dyskretny i ukryty.
Akcja toczy się wartko, wydarzenia zmierzają ku nieuchronnemu końcowi, a czytelnik czasami zapomina, że ta historia to zamknięta przeszłość i ma ochotę zatrzymać jeszcze przez chwilę bohaterów, prosić by nie odchodzili tak szybko. Niestety… Pozostaje czekać na kolejną barwną opowieść o dawnych czasach i mieć nadzieję, że i ją będzie czytać się z zapartym tchem.
Czekam zatem. Czekam i nurtują mnie dwa pytania, jedno poważne, drugie mniej: jak autorowi udało się uniknąć fatwy i… czy bardzo lubi kukurydziane ciasteczka. Te ostatnie bowiem pojawiają się i w pierwszym, i drugim tomie a Kolumb przecież albo dopiero co, albo nie dopłynął jeszcze do Ameryki.
Czekam zatem. Czekam i nurtują mnie dwa pytania, jedno poważne, drugie mniej: jak autorowi udało się uniknąć fatwy i… czy bardzo lubi kukurydziane ciasteczka. Te ostatnie bowiem pojawiają się i w pierwszym, i drugim tomie a Kolumb przecież albo dopiero co, albo nie dopłynął jeszcze do Ameryki.
Tariq Ali "Księga Saladyna" |
* Tariq Ali, „Księga Saladyna”, przeł. Tomasz Illg, Lambook, 2014, s.323.
Lubię czytać o wyprawach krzyżowych, to był bardzo ciekawy okres historii :)
OdpowiedzUsuńO książce nie słyszałam, ale postaram się to szybko naprawić, bo coś czuję, że może mi się spodobać :) I tym oto sposobem moja lista książek do przeczytania znów się wydłuża :)
Ja też lubię powieści historyczne, tak w ogóle, nie tylko o czasach wypraw krzyżowych i okresie działań inkwizycji. ;)
UsuńKsiążka nowa - dopiero przetłumaczona i wydana, mogłaś więc nie słyszeć. Tzn. nowa u nas, bo pierwszy tom "Kwintetu muzułmańskiego" tj. "W cieniu drzewa granatu" został po raz pierwszy wydany w 1993 a ostatni chyba w 2005 roku. My mamy dopiero dwa tomy po polsku. Cudnie się czyta - z wypiekami na twarzy! :))
Czyli wszystko się wyjaśniło :) Szkoda, że jesteśmy tak do tyłu, no ale lepiej późno niż wcale :)
UsuńCzasem się zastanawiam czy to rzeczywiście szkoda... Nie nadążam! A tu, swoich też trzeba trochę lepiej poznawać, bo mamy wielu wspaniałych pisarzy. Życia mi nie wystarczy - cała nadzieja w reinkarnacji. ;)
Usuń