"Ensō" by Kanjuro Shibata (1921-2013) Źródło: Wikimedia |
W miłosnej pętli
„Koło »Ensō« symbolizowało pustkę mentalną (satori), pozwalającą osiągnąć iluminację. Malowane przez mistrzów zen od tysiącleci »Enso« stwarzało okazje do duchowego ćwiczenia, medytacji o niebycie. Nakreślone jednym prostym i nieprzerwanym pociągnięciem pędzla, bez wahania i bez namysłu, koło to miało ujawniać stan ducha artysty: duże pełnowartościowe i dobrze wyważone »Enso« można było narysować, tylko mając jasny umysł, wolny od jakiejkolwiek myśli czy intencji”[1].
Ensō odzwierciedlało powtarzalną naturę wszechświata; cykl życia i śmierci, w którym koniec jest także początkiem. Konstrukcja powieści kanadyjskiego pisarza Denisa Thiériaulta przypomina pętlę jaką tworzy buddyjski symbol – koniec historii staje się kolejnym początkiem. Sygnalizuje tę zależność haiku stworzone przez jednego z bohaterów i pojawiające się wielokrotnie na kartach książki:
Wirujący jak woda
co spotka skałę
czas kreśli pętle [2].
Bohaterem powieści jest niezwykle obowiązkowy i sumienny listonosz z Québecu. Ten idealny pracownik poczty miał jednak maleńką, mroczną tajemnicę. O ile sam nie wykazywał zainteresowania kontaktami z kolegami w pracy i omijał wszelkie imprezy towarzyskie, o tyle zajmowało go bardzo życie innych ludzi. Swoją ciekawość Bilodo zaspakajał czytując korespondencję innych ludzi. Cudze smutki i radości stały się fundamentem jego istnienia – narkotykiem, który zaspakajał wszystkie jego emocjonalne potrzeby. Wybrał życie per procura i to mu zupełnie wystarczało. Kiedy trafił na korespondencję pomiędzy Gwadelupką Ségolène i emerytowanym nauczycielem Grandpré, w której prowadzili wymianę swoich wierszy-haiku, zakochał się w strofach kreślonych przez piękną Ségolène i świat zewnętrzny przestał się dla niego całkowicie liczyć. Nieszczęśliwy przypadek sprawił, że nauczyciel zginął w wypadku na oczach listonosza. Ta śmierć oznaczała koniec jego kontaktów z upajającą poezją Gwadelupki, czego zauroczony Bilodo nie potrafił sobie wyobrazić. Zdecydował się zatem spróbować podtrzymać tę poetycką korespondencję podszywając się pod zmarłego tragicznie nauczyciela.
Bashō Matsuo (1644-1694) Źródło: Wikimedia |
Ta króciutka powieść napisana jest, podobnie jak haiku, niezwykle prostym i oszczędnym językiem. Ponieważ bohater nabywa stopniowo wiedzy na temat haikai i pieśni tanka, to kiedy on zastanawia się nad zasadą równowagi pomiędzy »fueki« zasadą wieczności i »ryūkō« elementu ulotności, czytelnik ma okazję w sposób niezwykle przystępny również przyswoić sobie tę wiedzę. Oczywiście nie mogło zabraknąć, ku dopełnieniu całości, stanowiących treść korespondencji współczesnych haiku,
Tańczą kieliszki
swing na obrusie
wzdętym przez podmuch lata [3].
Olbrzymie czarne grzbiety
podnoszą morze
harce waleni [4].
czy lirycznych pieśni tanka, które w powieści przybierają niezwykle zmysłowy charakter.
Nocna spiekota
mokre błony pościeli
żar mego łona i ust
szukam cię, błądzę
niczym ów rozkwitły kwiat [5].
Prozatorska część wydaje się być dla tej poezji tym, czym są ramy dla obrazu i sądzę, że powieść może się spodobać miłośnikom obu form literackich. Lekkość, prostota i nieco przewrotny humor gwarantują dobrą rozrywkę. Historia niezwykłej miłości nieśmiałego listonosza może naprawdę zauroczyć i zaskoczyć niezwykłym epilogiem.
Denis Thériault
„Zadziwiająca historia
samotnego listonosza”
|
- - -
[1] Denis Thériault, „Zadziwiająca historia samotnego listonosza”, przeł. Maria Braustein, wiersze w tłumaczeniu Natalii Krasickiej, Świat Książki, 2016, s. s. 87.
[2] Tamże, s. 7, 87, 137.
[3] Tamże, s. 20.
[4] Tamże, s. 76.
[5] Tamże, s. 109.
[1] Denis Thériault, „Zadziwiająca historia samotnego listonosza”, przeł. Maria Braustein, wiersze w tłumaczeniu Natalii Krasickiej, Świat Książki, 2016, s. s. 87.
[2] Tamże, s. 7, 87, 137.
[3] Tamże, s. 20.
[4] Tamże, s. 76.
[5] Tamże, s. 109.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz