The white Iris (Tina Modotti) by Edward Henry Weston (1886 – 1958) Credit Line: Wikimedia |
– osiemnaście procent szarości?
– taki termin: osiemnaście procent szarości
– i na co jest potrzebne to osiemnaście procent szarości?
– służy mi do ustawiania światłomierza, kieruję go na tę szarą kartę – o, tak – i światłomierz już „wie”, że ta szarość to osiemnaście procent szarości
teraz może kalkulować, co jest od niej
ciemniejsze, a co jaśniejsze, o, widzisz… każdy
światłomierz, choćby był najbardziej precyzyjny
potrzebuje punktu wyjścia
kolor tego papieru to taki punkt wyjścia
dla wszystkich światłomierzy – osiemnaście
procent szarości…
– osiemnaście procent… [1].
– taki termin: osiemnaście procent szarości
– i na co jest potrzebne to osiemnaście procent szarości?
– służy mi do ustawiania światłomierza, kieruję go na tę szarą kartę – o, tak – i światłomierz już „wie”, że ta szarość to osiemnaście procent szarości
teraz może kalkulować, co jest od niej
ciemniejsze, a co jaśniejsze, o, widzisz… każdy
światłomierz, choćby był najbardziej precyzyjny
potrzebuje punktu wyjścia
kolor tego papieru to taki punkt wyjścia
dla wszystkich światłomierzy – osiemnaście
procent szarości…
– osiemnaście procent… [1].
Podobnie jak światłomierze ludzie również mają swoje punkty odniesienia, które pozwalają im wartościować otaczający ich świat; kwalifikować pozytywne i negatywne strony swojego życia. Zawsze jest jakaś średnia, punkt wyjścia według którego oceniamy swoje dokonania lub upadki. Sprawa się nieco komplikuje jeśli w życiu pojawia się obiekt znacznie jaśniejszy lub ciemniejszy od średniej wartości; coś lub ktoś, kto ma na nie dominujący wpływ. Wtedy należałoby przewartościować wszystko i znaleźć nowy punkt odniesienia by osiągnąć pożądany cel. Nie zawsze jednak potrafimy dostrzec i rozpoznać ten wyjątek albo uzmysławiamy go sobie zbyt późno. Wydaje się, że podobna sytuacja przydarzyła się Zackowi, bohaterowi powieści Zacharego Karabaszliewa, który dopiero po rozstaniu z żoną odkrył, że dla niego była ona wartością znacznie odbiegającą od przeciętnej, była najjaśniejszym punktem w jego życiu; jego punktem wyjścia.
Źródło: Wikimedia |
Powieść to sprawozdanie głównego bohatera z podróży przeplatane wspomnieniami o jego życiu ze Stellą, informacjami na temat technik robienia zdjęć, opowieści o mistrzach fotografii i ich dziełach, oraz przegląd trendów w malarstwie i muzyce. Od czasu do czasu, w treść wplatane są fragmenty rozmów, które prowadzili ze sobą małżonkowie. Trochę w tym zabawy graficznej – wspomnienia wyróżnione są italikiem a fragmenty dialogów, podkreślającym ich nieciągłość i wyrywkowość, wyrównaniem do prawego marginesu. Mimo dość antypatycznego bohatera i nieco nużącej fabuły trudno odmówić autorowi umiejętności obserwacji i sprawności we władaniu piórem.
Tina Modotti by Edward Henry Weston (1886 – 1958) Credit Line: Wikimedia |
Całość snuje się leniwie i monotonnie. Dopiero w samej końcówce nagle wszystko nabiera tempa, wyjaśnia się parę niedopowiedzianych szczegółów i z tej perspektywy można spojrzeć na ostatnie poczynania bohatera nieco inaczej. To nużące sprawozdanie wydaje się świetnie oddawać bezbarwność mijanych miejsc i ludzi, którzy tkwią w stagnacji i śnią o spełnieniu nie dostrzegając, że droga do niego tkwi w nich samych a nie w miejscach, o których marzą.
„Teraz zdaję sobie sprawę, że mój amerykański Zachód był terytorium moich marzeń, a nie pojęciem geograficznym. Z pewnością każdy ma swój Zachód”[2].
Zachary Karabaszliew „18% szarości” |
[1] Zachary Karabaszliew, „18% szarości”, przeł. Hanna Karpińska, Książkowe Klimaty, 2014, s. 125
[2] Tamże, s. 298.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz